Osobiscie wole czeskie piwa od niemieckich, ale bedac w Dreznie, kupilem kilka ww. piw i byly calkiem dobre, wypilem ze smakiem a w Polsce to widzialem tylko w Piwoszu.
Pozdrawiam
W związku z "Małyszomanią" zapodałem sobie takie piwko wieczorem do telewizora.
Dla mnie nic specjalnego, kolor tylko zbyt jasny, piana strasznie krótka. Stawiam -4.
Delikatny i zharmonizowany smak - czyli podstawa. Niestety nie czuć jakiejś dominującej nuty. Goryczka wybija się na wierzch gdzieś za trzecim łykiem. Myślę, że dobre na gaszenie pragnienia, ale najpierw musi stanieć
Ja tam zawsze byłem fanem niemieckich piw.I tak już chyba zostanie.
Dopiero po nich są nasze piwka.
A czeskie za nimi.
Niestety finansowo jest całkiem odwrotnie
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Kolega chciał przywieźć mi z Berlina mały prezent, a ponieważ się na piwach nie zna - dostałem puszkę Hasserödera, bo "pili to wszyscy, więc pewnie dobre".
Smak aluminium dobrze zabijał smak piwa, ale chyba i bez tego nie było by to piwo godne większej uwagi - ot taki sobie pilsik, choć rzeczywiście goryczka jest całkiem miła dla podniebienia. Ale może kiedyś sprawdzę, czy butelkowe nie jest wyraźnie lepsze...
browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
No i tu właśnie paradoks, bo dla mnie właśnie wersja puszkowa jest o wiele lepsza!
Bardzo smaczne, pełne w smaku, gaz w normie, ładny ciemnosłowkowy kolor, wspaniały słodowy zapach.
Może tu się komuś narażę , ale według mnie pozostawia taki sam przyjemny posmaczek jak Książęce z Lwówka (a może już się tak stęskniłem?)
Z czystym sumieniem 5-
Znowu dałem się promocyjnie skusić na dziadostwo.Tym razem na dwie butelki tego ,hm, piwa + firmowa szklaneczka 0,2 l (foto)
Wypłukany ze smaku odpad przemysłowy, nie piwo! Gorycz i nic więcej. Spożywając pierwszą butelkę przedwczoraj, myślałem że coś mi się na smak rzuciło, ale dziś mam te same odczucia.
Jeśli kiedyś będzie (o zgorozo!) sprzedawane piwo w proszku, to pewnie tak będzie "smakować"
Skusiłem się na wersję puszkową (3,29 PLN) i... rozczarowanie. Piwo w smaku nijakie (jakby rozwodnione), goryczka wyczuwalna tylko na początku picia. Jedynie kolor cieszył oko. Nieprędko spróbuję po raz wtóry.
"W winie jest mądrość, w piwie siła, a w wodzie są tylko bakterie"
Comment