Piwo z bamberskiego browaru restauracyjnego Ambräusianum.
Piana: średnia, jak na pszenicę, to słabo.
Kolor: ciemny, mętny, bursztyn.
Wysycenie: słabe, a jak na pszenicę to już w ogóle.
Zapach: przetwory truskawkowe (sic!), kompot lub dżem. Banana i goździka brak.
Smak: ewidentna truskawka, jak truskawkowe lody. Goździka i banana brak. Brak goryczki, co akurat wadą nie było, ale z kronikarskiego obowiązku nadmieniam.
Opakowanie: lokal ma na pewno wafle firmowe, a szklanki... hmmm nie pamiętam, ale chyba też.
Może to jest autorska wariacja na temat Hefeweizen, może... ale ja sądzę, że to jest po prostu nieudane piwo.
Piana: średnia, jak na pszenicę, to słabo.
Kolor: ciemny, mętny, bursztyn.
Wysycenie: słabe, a jak na pszenicę to już w ogóle.
Zapach: przetwory truskawkowe (sic!), kompot lub dżem. Banana i goździka brak.
Smak: ewidentna truskawka, jak truskawkowe lody. Goździka i banana brak. Brak goryczki, co akurat wadą nie było, ale z kronikarskiego obowiązku nadmieniam.
Opakowanie: lokal ma na pewno wafle firmowe, a szklanki... hmmm nie pamiętam, ale chyba też.
Może to jest autorska wariacja na temat Hefeweizen, może... ale ja sądzę, że to jest po prostu nieudane piwo.
Comment