Kolor: Zdecydowanie żółty, prawie złoty, jak na pszenicę przystało mętny, nieprzejrzysty.
Piana: Niezła, choć wystarczyło jedno nalanie, na 6-7 cm, po kilku łykach zredukowała się do kożuszka 0,5 cm.
Zapach: Świetny! Intensywnie słodowo - bananowy, zyskujący w miarę ogrzewania się piwa w szklanicy. Co ciekawe zapach słodu jęczmiennego dominuje, choć pszeniczny jest też wyczuwalny.
Smak: Dość łagodny, wyważony. Idealnie zharmonizowanie chlebowej treściwości z pszeniczną rześkością.
Wysycenie: Idealne. Bąbelki cały czas pracują, z każdym łykiem łagodnie pieszcząc podniebienie.
Opakowanie: Zwrotna butelka firmowa browaru, zamykana krachlą z logo. Etykiety z pełnymi informacjami choć nie "odpustowe" jak to się często w Niemczech zdarza. Logo browaru jakim jest ruda lisiczka ocierająca się o wielki kufel (choć to piwo nazywa się Srebrna Lisiczka), pomarańczowe tło i napisy gotykiem dają dobre wrażenie.
Bardzo dobre piwo, kupione w browarze w Düsseldorfie (szkoda że nie mają lanego na miejscu). Ortodoksyjny wielbiciel weizena mógłby stwierdzić że pszeniczny (ostrzejszy) charakter tu nie dominuje a piwo jest raczej "damskie" . Jednak w tym przypadku to jeden z ciekawszych pszeniczniaków jakie piłem i chętnie kiedyś powtórzę. Dla porządku: ekstrakt 12° Blg, alk. 5,4%.
Piana: Niezła, choć wystarczyło jedno nalanie, na 6-7 cm, po kilku łykach zredukowała się do kożuszka 0,5 cm.
Zapach: Świetny! Intensywnie słodowo - bananowy, zyskujący w miarę ogrzewania się piwa w szklanicy. Co ciekawe zapach słodu jęczmiennego dominuje, choć pszeniczny jest też wyczuwalny.
Smak: Dość łagodny, wyważony. Idealnie zharmonizowanie chlebowej treściwości z pszeniczną rześkością.
Wysycenie: Idealne. Bąbelki cały czas pracują, z każdym łykiem łagodnie pieszcząc podniebienie.
Opakowanie: Zwrotna butelka firmowa browaru, zamykana krachlą z logo. Etykiety z pełnymi informacjami choć nie "odpustowe" jak to się często w Niemczech zdarza. Logo browaru jakim jest ruda lisiczka ocierająca się o wielki kufel (choć to piwo nazywa się Srebrna Lisiczka), pomarańczowe tło i napisy gotykiem dają dobre wrażenie.
Bardzo dobre piwo, kupione w browarze w Düsseldorfie (szkoda że nie mają lanego na miejscu). Ortodoksyjny wielbiciel weizena mógłby stwierdzić że pszeniczny (ostrzejszy) charakter tu nie dominuje a piwo jest raczej "damskie" . Jednak w tym przypadku to jeden z ciekawszych pszeniczniaków jakie piłem i chętnie kiedyś powtórzę. Dla porządku: ekstrakt 12° Blg, alk. 5,4%.
Comment