Nie było...? To będzie!
Pszeniczniak o zawartości 5,3% alkoholu, jasnomiodowy, oczywiście mętny (chwilę po dodaniu drożdży miał pomarańczowe akcenty). Piana klasycznie pszeniczna, "czapowana". Pachnie przede wszystkim orzeźwiającymi owocami, cytrusami i bananami. Po ogrzaniu uwidaczniają się drożdże.
Piwo w smaku, łagodne, takie trochę oleiste. Wyczuwam banany i drożdże, po przełknięciu daje się wyczuć lekka goryczka. Wysycone, mimo tej oleistości, porządnie.
Elegancki granatowo-złoty dizajn, zarówno kapsel, jak i krawatka+etykieta+kontra. Liternictwo gotykiem, napis "Weissbier" niby pisany ręcznie, stąd słabo czytelny.
Piwo kupione w Zofmarze, sympatyczny, klasyczny pszeniczniak, wart swej ceny (nie pamiętam, ale jakieś PLN 5-6).
Pszeniczniak o zawartości 5,3% alkoholu, jasnomiodowy, oczywiście mętny (chwilę po dodaniu drożdży miał pomarańczowe akcenty). Piana klasycznie pszeniczna, "czapowana". Pachnie przede wszystkim orzeźwiającymi owocami, cytrusami i bananami. Po ogrzaniu uwidaczniają się drożdże.
Piwo w smaku, łagodne, takie trochę oleiste. Wyczuwam banany i drożdże, po przełknięciu daje się wyczuć lekka goryczka. Wysycone, mimo tej oleistości, porządnie.
Elegancki granatowo-złoty dizajn, zarówno kapsel, jak i krawatka+etykieta+kontra. Liternictwo gotykiem, napis "Weissbier" niby pisany ręcznie, stąd słabo czytelny.
Piwo kupione w Zofmarze, sympatyczny, klasyczny pszeniczniak, wart swej ceny (nie pamiętam, ale jakieś PLN 5-6).
Comment