Piwo pszeniczne, niefiltrowane, pasteryzowane. Zawartość alkoholu: 4,9 proc., ekstraktu nie podano. Kapsel dedykowany.
Kolor piękny, choć bardziej pomarańczowy niż w wielu pszeniczniakach, mętny. Piana obfita, ale niezbyt trwała - chociaż w formie cienkiego kożuszka utrzymuje się do końca. Nagazowanie idealne, jak na pszenicę. Orzeźwiające, ale nie nadmierne, nie ciąży na żołądku. Smak i zapach przyzwoite, ale pozostawiają trochę do życzenia. Fenolowy charakter, który powinien dominować, jest dość niewyraźny. Czuć natomiast kwaskowatość i swoistą dla piw pszenicznych "lepkość". Ładne, skromne i apetyczne etykieta i krawatka. Zdjęcie postaram się w najbliższym czasie zamieścić.
Piwo kupione w sklepie "Galeon" na warszawskim Grochowie za 3 zł 70 gr. Wcześniej jednak piłem je w barze "Po drugiej stronie lustra" na ul. Ząbkowskiej w Warszawie, gdzie kosztowało bodaj 10 zł. Po tym, że w przeciągu tygodnia w dwóch miejscach natrafiłem na piwo, którego nigdy wcześniej nie widziałem, wnoszę, że zostało rzucone na szerszy rynek i pewnie pojawi się też w innych miejscach. Importerem jest Barlan Beverages Group.
Na stronie internetowej Dinkelacker-Schwaben Brau czytam, że jest to największy prywatny browar w Badenii-Wirtembergii z siedzibą w Stuttgarcie. Istnieje od 1917 r. Marka Sanwald jest jeszcze starsza, bo istnieje od 1903 r., ale Dinkelacker-Schwaben Brau wchłonął ją w 1977 r.
Kolor piękny, choć bardziej pomarańczowy niż w wielu pszeniczniakach, mętny. Piana obfita, ale niezbyt trwała - chociaż w formie cienkiego kożuszka utrzymuje się do końca. Nagazowanie idealne, jak na pszenicę. Orzeźwiające, ale nie nadmierne, nie ciąży na żołądku. Smak i zapach przyzwoite, ale pozostawiają trochę do życzenia. Fenolowy charakter, który powinien dominować, jest dość niewyraźny. Czuć natomiast kwaskowatość i swoistą dla piw pszenicznych "lepkość". Ładne, skromne i apetyczne etykieta i krawatka. Zdjęcie postaram się w najbliższym czasie zamieścić.
Piwo kupione w sklepie "Galeon" na warszawskim Grochowie za 3 zł 70 gr. Wcześniej jednak piłem je w barze "Po drugiej stronie lustra" na ul. Ząbkowskiej w Warszawie, gdzie kosztowało bodaj 10 zł. Po tym, że w przeciągu tygodnia w dwóch miejscach natrafiłem na piwo, którego nigdy wcześniej nie widziałem, wnoszę, że zostało rzucone na szerszy rynek i pewnie pojawi się też w innych miejscach. Importerem jest Barlan Beverages Group.
Na stronie internetowej Dinkelacker-Schwaben Brau czytam, że jest to największy prywatny browar w Badenii-Wirtembergii z siedzibą w Stuttgarcie. Istnieje od 1917 r. Marka Sanwald jest jeszcze starsza, bo istnieje od 1903 r., ale Dinkelacker-Schwaben Brau wchłonął ją w 1977 r.
Comment