To ostatnie z piw linii "sztralzunckiej" , które degustowałem.
O Radlerze nie wspomnę, a Fruehlingsbocka (te same parametry, co Traditionsbock, ale ponoć to inne piwo, tak "na oko" to TB jest ciemną kozą, a FB - blondynką ) nie upolowałem . Parametry: 16,3%/6,5%.
Piwo ma barwę mocnowiśniową, przejrzyste dopiero pod światło. Piękna, beżowa, drobniutka piana. Potężna. Na dodatek ładnie trzeszczy...
Zapach słodowo-karmelowo-orzechowy, w trakcie picia/ogrzania orzechy stają się bardziej wyraziste. Smakuje wytrawnie, dość silna goryczka winno-orzechowa.
Mam wrażenie, że piwo jest lekko "podszyte" wodnistością, ale koźlaki często robią takie "złudzenie apteczne" .
Opakowanie "w linii", tyle, że tutaj dodatki są w koźlakowym kolorze bordo.
Porządny koźlak, bez zarzutu.
O Radlerze nie wspomnę, a Fruehlingsbocka (te same parametry, co Traditionsbock, ale ponoć to inne piwo, tak "na oko" to TB jest ciemną kozą, a FB - blondynką ) nie upolowałem . Parametry: 16,3%/6,5%.
Piwo ma barwę mocnowiśniową, przejrzyste dopiero pod światło. Piękna, beżowa, drobniutka piana. Potężna. Na dodatek ładnie trzeszczy...
Zapach słodowo-karmelowo-orzechowy, w trakcie picia/ogrzania orzechy stają się bardziej wyraziste. Smakuje wytrawnie, dość silna goryczka winno-orzechowa.
Mam wrażenie, że piwo jest lekko "podszyte" wodnistością, ale koźlaki często robią takie "złudzenie apteczne" .
Opakowanie "w linii", tyle, że tutaj dodatki są w koźlakowym kolorze bordo.
Porządny koźlak, bez zarzutu.
Comment