Mój pierwszy "lodowy" pszeniczniak. Nawet nie wiem jak wygląda konkurencja w tym segmencie, o ile jest. Piwo na dodatek w wersji kristall, czyli klarowne.
Butelka 0,33 l., bezbarwna
alk. 4,9%, zaw. ekstraktu nie podano
aromat- niezbyt pszeniczny, jakiś słód, w tle jakby lekki ocet owocowy, niezbyt ciekawy.
barwa - jasne złoto
piana - drobna, nie utrzymuje się zbyt długo, na początki nieco oblepia szkło
wysycenie - dość wysokie, w tym wypadku odpowiednie
smak - nie przypomina pszenicy, już z aromatem było dziwnie, ale smak... lekki kwasek, na języku pozostaje goryczka. Poza tym wodniste, bezpłciowe.
Kupione kilka dni temu gdzieś na stacji benzynowej w okolicach Niesky-Zgorzelec. Ze zdziwieniem odczytałem termin ważności - 01.10... Mimo, że mocno po terminie, to klarowne /no ale w końcu to kristall/. Więc nie wiem na ile termin miał wpływ na smak tego piwa. Ale moim zdaniem niewielki. Po prostu brakuje tu smaku. Do tej pory największe moje niemieckie rozczarowanie, wręcz katastrofa...
Butelka 0,33 l., bezbarwna
alk. 4,9%, zaw. ekstraktu nie podano
aromat- niezbyt pszeniczny, jakiś słód, w tle jakby lekki ocet owocowy, niezbyt ciekawy.
barwa - jasne złoto
piana - drobna, nie utrzymuje się zbyt długo, na początki nieco oblepia szkło
wysycenie - dość wysokie, w tym wypadku odpowiednie
smak - nie przypomina pszenicy, już z aromatem było dziwnie, ale smak... lekki kwasek, na języku pozostaje goryczka. Poza tym wodniste, bezpłciowe.
Kupione kilka dni temu gdzieś na stacji benzynowej w okolicach Niesky-Zgorzelec. Ze zdziwieniem odczytałem termin ważności - 01.10... Mimo, że mocno po terminie, to klarowne /no ale w końcu to kristall/. Więc nie wiem na ile termin miał wpływ na smak tego piwa. Ale moim zdaniem niewielki. Po prostu brakuje tu smaku. Do tej pory największe moje niemieckie rozczarowanie, wręcz katastrofa...