W przeciwieństwie do Pancernika nie uważam Radlerów za coś gorszego od piwa. Technicznie to jest koktail piwny, ale bądź co bądź jest to efekt kunsztu piwowara. Do tego jak się przechodziło kilka(naście) kilometrów przy 30 stopniach rowerzysta na etykiecie zwiastuje odpowiednią rozrywkę do potrzeb.
Akurat ten produkt grupy Radeberger mnie nie powalił na kolana, Mocno cytrynowy, a więc mało piwny, na szczęście nieprzesłodzony. Dość płytki, do tego niedogazowany.
Akurat ten produkt grupy Radeberger mnie nie powalił na kolana, Mocno cytrynowy, a więc mało piwny, na szczęście nieprzesłodzony. Dość płytki, do tego niedogazowany.