Piwo mocne (jak sama nazwa wskazuje) z Privatbrauerei Nothhaft z bawarskiego miasteczka Marktredwitz. Ich strona podaje, że warzą 12 rodzajów piwa, szacun.
Antonius ma 18,2* i 7,5% alko, ponoć jest serwowany od późnej jesieni (by się zgadzało...).
Barwa bursztynowa, nasycona, właściwa mocnym lagerom, lekko przygaszona. Piana potężna, kremowa, drobna, można czapować. Niestety, nie trwa ona długo i zostaje po niej półcentymetrowy kożuszek.
Piwo pachnie, jak typowy marketowy "strąk" - słód plus alkohol . W smaku słód, daleko orzechy, po ogrzaniu ujawnia się alkohol, gdzieś dalej wyłazi goryczka.
Gaz widać, ale go nie czuć, i dobrze. Butelka NRW, kapsel browaru, etykieta i krawatka beżowa z obwódką w kolorze starego złota, na obu portret zakonnika (brat Antoni?), czytelne. Kontry brak.
Mocne piwo, można spróbować, jeśli ktoś lubi mocne, ale tylko raz. Generalnie, moje kolejne bawarskie piwne rozczarowanie... Kupione w Zofmarze .
Antonius ma 18,2* i 7,5% alko, ponoć jest serwowany od późnej jesieni (by się zgadzało...).
Barwa bursztynowa, nasycona, właściwa mocnym lagerom, lekko przygaszona. Piana potężna, kremowa, drobna, można czapować. Niestety, nie trwa ona długo i zostaje po niej półcentymetrowy kożuszek.
Piwo pachnie, jak typowy marketowy "strąk" - słód plus alkohol . W smaku słód, daleko orzechy, po ogrzaniu ujawnia się alkohol, gdzieś dalej wyłazi goryczka.
Gaz widać, ale go nie czuć, i dobrze. Butelka NRW, kapsel browaru, etykieta i krawatka beżowa z obwódką w kolorze starego złota, na obu portret zakonnika (brat Antoni?), czytelne. Kontry brak.
Mocne piwo, można spróbować, jeśli ktoś lubi mocne, ale tylko raz. Generalnie, moje kolejne bawarskie piwne rozczarowanie... Kupione w Zofmarze .
Comment