Butelka z krachlą, alk. 6,9 % obj., ekstrakt n/n.
Kupione w Marii za 6,5 zł.
Kolor: między ciemnym złotem a jasnym bursztynem.
Piana: obfita, musiałem lać na dwa razy. Po kilkunastu minutach zostaje ładna kołdra na piwie i tylko trochę zmniejsza się w trakcie picia.
Zapach: słód, zboże i nieco alkoholu.
Smak: początkowo mocny słód, z czasem przechodzi w nie mniejszą goryczkę momentami piekącą i zalegającą. Pomiędzy nimi pojawiają się ciemne słody, karmel.
Wysycenie: średnio wysokie, wystarcza do końca.
Piwo wydaje się niezbyt dobrze zbalansowane, targa zmysłami od słodyczy do goryczy. Niemniej mi posmakowało i inwestycje uważam za udaną.
Duxcra (albo ktoś od niego ) twierdzi, że ten sezon jest pierwszym kiedy Weihnachtsbock był rozlewany do butelek.
Kupione w Marii za 6,5 zł.
Kolor: między ciemnym złotem a jasnym bursztynem.
Piana: obfita, musiałem lać na dwa razy. Po kilkunastu minutach zostaje ładna kołdra na piwie i tylko trochę zmniejsza się w trakcie picia.
Zapach: słód, zboże i nieco alkoholu.
Smak: początkowo mocny słód, z czasem przechodzi w nie mniejszą goryczkę momentami piekącą i zalegającą. Pomiędzy nimi pojawiają się ciemne słody, karmel.
Wysycenie: średnio wysokie, wystarcza do końca.
Piwo wydaje się niezbyt dobrze zbalansowane, targa zmysłami od słodyczy do goryczy. Niemniej mi posmakowało i inwestycje uważam za udaną.
Duxcra (albo ktoś od niego ) twierdzi, że ten sezon jest pierwszym kiedy Weihnachtsbock był rozlewany do butelek.
Comment