Hartmannsdorf, Goedecke Döllnitzer Ritterguts Gose

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • darekd
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🍺🍺🍺
    • 2003.02
    • 12479

    Hartmannsdorf, Goedecke Döllnitzer Ritterguts Gose

    Umieszczam informację tu, bo ten wątek i tak trzeba chyba posprzątać /raz ciemne, raz jasne/.

    Nie jestem pewny co do nazwy bo na krawatce jest Dollnitzer Ritterguts Gose, eta jeszcze bardziej rozbudowana, jednak zarejestrowany napis z kontry brzmi Ritterguts Gose.

    Pochodzenie nie jest też takie pewne, bo original Brauerei - Abfullung fur W. Goedecke GmbH [...] Burgliebenau
    Strona: www.leipziger-gose.com ciekawa, ale nie znalazłem informacji o konkretnym browarze

    Moje piwo to jest to na zdjęciu Żywca w środku /z panem w cylindrze/


    Aromat - trochę specyficzny, pszeniczno-apteczny
    barwa - mętne jasne złoto
    piana - niezbyt obfita
    wysycenie - wysokie, ale nie jest mocno wyczuwalne bo...
    smak - bo kwaskowość jest tłumiąca. Piwo jest IMO kwaśnie /nie skwaśniałe/ - to jest dominujący smak. Na początku jakbym wyczuwał, że jest bardzo lekko słonawe, ale potem kwaskowość dominuje, na dodatek pozostaje posmak ni to wapna, ni to czegoś co przypomina wizytę u dentysty przy plombowaniu zęba. Pod koniec już się przyzwyczaiłem,
    kwaśność miała nawet cytrusowe nuty, ale coś jest nie tak...

    Piwo wizualnie nie wygląda na jakieś felerne, termin ma bardzo długi - do marca 2012, ale coś w smaku jest nie tak. To moje pierwsze podejście do tego piwa i wydaje mi się, że może wypada je pić podobnie jak Berliner Weisse, czyli z dodatkiem...? Wtedy to chyba byłoby ciekawe... a tak tylko się męczę i kompromituję Proszę o informację.
  • Kwadri
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2009.10
    • 1216

    #2
    Hartmannsdorf, Goedecke Döllnitzer Ritterguts Gose

    Zawartość alk. 4,2 %.

    Kolor: Jasnozłoty, lekko mętny.
    Piana: Niezbyt wysoka, średniobąblowa. Szybko opada do wysepek i pierścienia.
    Zapach: Lekko apteczny, niezbyt wyszukany i nie do końca przyjemny. Jest też delikatnie słodkie tło.
    Smak: Mocno kwaśny początek, później bardzo delikatna goryczka i słone posmaki na końcu. Charakterystyczny i orzeźwiający.
    Wysycenie: Średnie, lekko szczypie.

    Bardzo nietypowe piwo. Wiele źródeł podaje, że może być serwowane jak Berliner Weisse z owocowymi, a nawet marzankowymi syropami lub z kminkowym likierem. Jego kwaśno-słony charakter na pewno wyjątkowy, ale nie każdemu może przypaść do gustu.
    Attached Files
    www.lkschmielowice.futbolowo.pl

    Comment

    • Ramiel
      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
      • 2010.11
      • 207

      #3
      Odczucia smakowe takie same jak u przedmówcy. Piwo specyficzne ale dobre, spróbowałbym chętnie z dodatkiem "marzanki"

      Comment

      • leona
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2009.07
        • 5853

        #4
        W końcu znalazłem ta sławną kwaśność i słoność. Są mocniejsze i bardziej zdecydowane niż w obu wersjach z Goslaru.
        Piwo bardzo orzeźwiające. Słony posmak jak dla mnie za duży aby móc wypić więcej niż 0,3 l.
        To lubię: Mimo, że mi jakoś wybitnie nie podeszło to nie żałuję ani grosza z wydanych siedmiu złotych bo piwo oryginalne i niezwykle ciekawe.

        Comment

        • Tapir
          Kapitan Lagerowej Marynarki
          • 2009.10
          • 730

          #5
          Kolor - Złoty, mętny.
          Piana - Średnio obfita, dość gęsta, niespecjalnie trwała.
          Zapach - Pszeniczny, z przewagą goździka, lekko apteczny, lekko cytrusowy.
          Smak - Na początku przede wszystkim cytrynowo kwaśny, potem lekko słonawy, pozostałych nut trzeba już szukać - leciutka goryczka, delikatna kolendra.
          Wysycenie - Dość wysokie.
          Opakowanie - Jak na zdjęciu Kwadriego.

          Kupione za 8,50zł w stołecznej "Joli".
          Mam lekki zgryz jak je ocenić, tym bardziej, że to moje pierwsze piwo tego gatunku i nie wiem jak wypada na tle reszty. Zdaję sobie sprawę, że jest to piwo, które nie każdemu będzie odpowiadać, ja np. wolałbym je bez tej soli bo sama kwaśność mi nie przeszkadza (ale może jestem specyficzny bo smakował mi Berliner Weisse bez soku) i o bardziej nastawionym na cytrusy profilu zapachowym. Z drugiej strony to pomimo wspomnianych minusów dawno nie trafiłem na piwo, przy którym musiałbym naprawdę mocno pilnować się przy pisaniu, żeby nie skończyć szklanki za wcześnie - lubię kwaskowe piwa, poza tym po prostu miałem dziś ochotę na takie coś. Myślę, że w ciepły dzień gdzieś w knajpie musi smakować świetnie.
          Last edited by Tapir; 2011-05-26, 22:03.
          Nie mam problemu z alkoholem. Mam problem z pieniędzmi na alkohol.

          Comment

          • sliwka1
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2011.07
            • 14

            #6
            Piłam Dollnitzer Ritterguts Gose i kiedy wzięłam pierwszy łyk, pomyślałam, że jest zepsute (tzn. skwaśniałe). Jednak przy kolejnym i jeszcze następnym wiedziałam, że takie ma być. Wyczuwalna kolendra potwierdziła, że to TAKIE piwo. Nie trafiło w mój gust, sprawiało wrażenie, jakbym piła piwo z wyciśniętą doń cytryną, albo nawet dwiema.

            Comment

            • dreads
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2009.09
              • 520

              #7
              Możliwość skosztowania tego egzotycznego stylu miałem dzięki Abernackim

              Piana wysoka, szybko się dziurawi i opada do zera. W zapachu dominuje kwaskowatość, cytrusowość i dyskretna owocowość. Zapachu chmielu ani słodu mimo usilnych prób nie wyczułem. Gdzieś w tle czai się jakiś chemiczny zapaszek. Smak to dominacja kwasku, później pojawia się ta legendarna słonawość. W tle nieco owoców i coś jeszcze, nie potrafię zdefiniować.
              Wysycenie zdaje się być wysokie.

              Podsumowując - znając Berliner Weisse, degustacja Gose nie była już dla mnie wielkim szokiem. Dominuje ta sama kwaskowatość pochodząca od bakterii kwasu mlekowego. Berliner Weisse mimo wszystko bardziej orzeźwiające. Tutaj niestety po kilkunastu minutach musiałem sięgnąć po coś jeszcze do picia, żeby ugasić pragnienie Gose jest za to zdecydowanie treściwsze. Gdybym miał wybierać, co bardziej podchodzi pod mój gust, to wybrał bym Berliner Weisse - właśnie ze względu na lekkość i orzeźwiające właściwości. Gose to jednak jak dla mnie zbytni dziwoląg, aczkolwiek cieszę się, że miałem okazje spróbować. Jeszcze raz dziękuję za prezent Darczyńcom

              Comment

              • lzkamil
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2003.01
                • 3611

                #8
                Przypomnieliście mi że kilka miesięcy temu miałem przyjemność spróbować to piwko w łódzkiej Piwotece Narodowej. Kwaskowość była dla mojej uodpornionej gęby jak najbardziej wporzo (tak jak niektórzy przedpijcy, też lubię czyste Berliner Weisse), ale specyficzny słony smaczek był trudny w odbiorze. Może trzeba wypić więcej żeby się przyzwyczaić. Podobno tak jak inne Gose jest warzone z dodatkiem soli, ale w "zwykłym" pszenicznym Gose tego nie czułem.
                Lepszy jabol pod okapem
                niż GŻ, CP i KP !


                Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.

                Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!

                Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)

                Comment

                Przetwarzanie...