Ostatnie (Gott sei Dank! ) z pakietu erotycznych piw rycerskich... To ma określenie "das potente Starkbier", w związku z tym szczyci się 6,8% alko.
Kolor jasnozłoty, nie sugeruje mocy. Piana biała, drobna i wysoka, ale nie trwa długo i zamienia się w słabawy kożuszek.
Pachnie ciekawie: słodowo, lekki słód palony i powiew alko, tak trochę w koźlakowym kierunku. Smak to potwierdza: dominuje słód, są orzechy włoskie i lekko chropawy ślad winno-alkoholowy.
Nasycenie niewysokie, stosowne do parametrów piwa. Butelka longneck, goły kapsel, tym razem etykieta w miarę "skromna" - roześmiany (lubieżnie?) bohater, za to kontra z piwną orgietką.
Piwo jasne mocne w kierunku helles bocka, ale takie nie całkiem kozie...
Podsumowując całą zawartość 8-paka: od strony graficznej dość nietuzinkowe, może być na lekko wyuzdany prezent (jak ktoś lubi takie prezenty...), od strony piwnej jednak przeciętne, Eibau ma ciekawsze (i znacznie tańsze) piwa w asortymencie.
Kolor jasnozłoty, nie sugeruje mocy. Piana biała, drobna i wysoka, ale nie trwa długo i zamienia się w słabawy kożuszek.
Pachnie ciekawie: słodowo, lekki słód palony i powiew alko, tak trochę w koźlakowym kierunku. Smak to potwierdza: dominuje słód, są orzechy włoskie i lekko chropawy ślad winno-alkoholowy.
Nasycenie niewysokie, stosowne do parametrów piwa. Butelka longneck, goły kapsel, tym razem etykieta w miarę "skromna" - roześmiany (lubieżnie?) bohater, za to kontra z piwną orgietką.
Piwo jasne mocne w kierunku helles bocka, ale takie nie całkiem kozie...
Podsumowując całą zawartość 8-paka: od strony graficznej dość nietuzinkowe, może być na lekko wyuzdany prezent (jak ktoś lubi takie prezenty...), od strony piwnej jednak przeciętne, Eibau ma ciekawsze (i znacznie tańsze) piwa w asortymencie.
Comment