Lahnsteiner, Martinator

[darekd]

8% alk. Helles Starkbier czyli jasne mocne

Aromat - słodowy, z owocową nutą, alkohol niewyczuwalny
Barwa - jasne złoto
Piana - średnia, dość trwała, trochę zostaje na szkle
Wysycenie - w miarę wysokie, tu odpowiednie
Smak - słodowy, trochę z owocowymi niuansami, początkowo wyczuwalna goryczka, potem słodowa baza ją przykrywa, tak że głównie wyczuwalna jest na języku po przełknięciu. Słodowa treściwość na szczęście tłumi nuty alkoholowe. Słodkawe
Treściwość - spora

Całkiem gładkie, dobrze pijalne, jak na woltaż to bardzo dobrze. Pełne w smaku i przede wszystkim nie pozbawione smaku, za to bez mdławych nut alkoholowych częstych przy tego typu mocarzach. Na etykiecie św. Marcin dzieli się swoim płaszczem.

Drink-Hala, Wrocław

[Kwadri]

Martinator

Kolor: Złoty, klarowny.
Piana: Choć drobnopęcherzykowa, to bardzo trudna do utworzenia. Niewielka warstwa szybko opada do pierścienia i wysepek.
Zapach: Czysty, intensywnie słodowy, co nie dziwi przy tym ekstrakcie (18 %). W tle delikatnie ziołowe wstawki.
Smak: Treściwy, słodowy początek. Może nieco za słodki, ale dość szybko dociera dość mocna goryczka, nieco ziołowa i równoważy słodki początek. Dużo lepszy od polskich strongów, początkowo nie ma w nim alkoholowych posmaków, ale wracać nie będę.
Wysycenie: Średnie.

[Kwadri]

Martinator

[darekd]

Zauważyłem, że w "Twoich" piwach często brakuje piany. W moim przypadku tu było ok. Może to bardziej kwestia mocnego schłodzenia niż cechy piwa? Nie traktuj tego jako czepialstwo, lubię czytać Twoje opisy

[Kwadri]

Zauważyłem, że w "Twoich" piwach często brakuje piany. W moim przypadku tu było ok. Może to bardziej kwestia mocnego schłodzenia niż cechy piwa? Nie traktuj tego jako czepialstwo, lubię czytać Twoje opisy

W zasadzie tylko czeskie dziesiątki piję "prosto z lodówki". Myślę, że może to być kwestia szklanki. Ta powyżej nie jest "pianotwórcza", ale na zdjęciach dobrze oddaje kolor piwa.

[chechaouen]

Kolor złocisty, trochę mętny. Zapach owocowo-kwaskowaty słodowy. Piana taka sobie. Smak pełny, głęboki i zaskakująco pijalny jak na tak wysoki woltaż. Ciekawa słodowość wpadająca w kwaskowatą owocowość mi kojarzącą się trochę z armotatem kwaśnych jabłek. To wszystko złamane pełną, nieco przyciężkawą (pewnie z tych procentów), ale w sumie dobrze przyswajalną goryczką. Dobre, ciekawe piwo