Sympatyczne - w sam raz do drugiego śniadania w pracy (o! np. kanapka z wędliną i majonezem). Uczesane, orzeźwiające. Trochę grubo się pieni. Trochę zdradliwe - w gębie nie czuć że 7,6%, natomiast widać na etykiecie i później czuć w głowie
Nie mogę znaleźć tematu do zgłaszania nowych piw więc tymczasowo zakładam nowy temat. W BrowArmii leją Weizenbocka którego nie ma w dzienniku piwnym.
Druga sprawa to - na Giełdzie Warszawskiej można było na stoisku Jabłonowa kupić Weizenbocka z butelki i tu pojawia się pytanie - czy to ten Weizenbock z BrowArmii, Jabłonowa czy może z Niemiec?
"Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Kolor: Ciemnopomarańczowy, mocno mętny. Piana: Marna, jak na pszenicę. Szarawa, grubobąblasta, szybko opada do pierścienia i wysepek. Po kilku minutach znika zupełnie. Zapach: Przyjemny i intensywny. Dużo banana, trochę karmelu i goździków w tle. Smak: Początek lekko karmelowy z pszenicznymi posmakami, jest też nieco banana. W tle również lekkie posmaki alkoholu i delikatna goryczka, nieco mocniejsza w finiszu. Przyzwoity, ale też nie zachwycił. Treściwość średnia. Wysycenie: Średniowysokie.
Ostatnia zmiana dokonana przez Kwadri; 2012-02-05, 21:11.
Jak nie lubię weizenbocków, to ten mi smakuje. Więcej pszenicy, a mniej, że tak powiem, stronga niż w pozostałych. A wypiłem ich trochę, bo długo nie mogłem sam sobie uwierzyć, że ten gatunek mi nie pasuje. Założyciel wątku dobrze to ujął: uczesane.
Jasnobursztynowe, mętne, mocno nagazowane ale piana słabiutka jak na gatunek, niby po nalaniu istnieje w ilości sporej ale błyskawicznie opada do zera.
Zapach słodowo-cytrynowo-pszeniczniakowy, umiarkowanie intensywny.
Smak słodowy, aż słodkawy, w tle pszeniczne nuty, w gardle drapanie od w końcu dość mocnego woltażu. Niby dobrze wchodzi, ale jakieś takie mało zrównoważone. Wypijalne ale bez wodotrysków.
Ło matko, ulepek aż gębę wykrzywia! Pachnie ładnie, wyraziście, rasowo pszenicznie (banany, goździki), fajna warstwa drożdży na dnie do porządnego wymieszania przed wlaniem do szklanki. Choć w smaku pszeniczne powinności są reprezentowane, to niestety giną pod straszną słodkością a do tego zbyt natarczywym alkoholem. Czuć żulerską stronę Jabłonowa choć przecież mało ma to piwo z Mazowszem wspólnego. Raczej nie powtórzę.
Kolor: Ciut ciemniejszy niż klasyczna weizenowa pomarańczowość. W zasadzie w porządku, ale jednak mógłby być ciut ciemniejszy. Piana: Z początku chciała wychodzić z butelki, ale w szklance stworzyła niską czapę i szybko opadła do marnych resztek. Zapach: Dużo bananów, trochę alkoholu, silna i niepożądana nuta rozpuszczalnikowa. Smak: Sporo treści, ale za dużo alkoholu, cierpkości i rozpuszczalnika. Opakowanie: Jak na zdjęciu Kwadriego. Nieszczególnie pomysłowa etykieta, zbyt podobna do zwykłego "browarmijnego" weizena z Ladenburgera. Uwagi: Za dużo wad, więc jest to co najwyżej średni weizenbock. Do wypicia i zapomnienia.
Obecne wszystko co dobre w pszenicy czyli odpowiedni aromat, orzeźwiający, cytrusowy smak plus duża treściwość. Takie właśnie weizenbocki-mocne pszenice lubię. Jedyny minus to nędzna piana. Na szczęście tak szybko się je pije, że efekt optyczny nie jest zbytnio dotkliwy.
Piwo zakupione w Krakowie. Butelka 0,5l. Alkohol 7,6%, ekstrakt? Kolor jasny pomarańcz. Piwo całkowicie mętne, nieprzejrzyste. Piana niejednorodna. Duża, ale szybko opadająca. Pozostają tylko nikłe resztki. Zapach mocny typowo pszeniczny. Dominują banany. Da się także wyczuć trochę alkohol. Smak treściwy, ciężki. Pszeniczne słody „podbite” alkoholem. Kwaskowość nikła. Ogólnie prosty i nieskomplikowany smak. Wysycenie zdecydowanie niskie. Chyba całe poszło w pianę przy nalewaniu. Brakuje go. Opakowanie (jak u Kwadriego) brzydkie, mało czytelne i tandetne. Złoto czarna etykieta, z rozlewającą się farbą. Po wpatrzeniu można się domyślić, że rysunek przedstawia instalację w browarze. Ale co przedstawia krawatka, to już nie można się domyślić. Do tego nie przystający w żaden sposób paseczek między krawatką a etykietą. Kapsel goły i ekstraktu brak. Piwo poprawne, ale połączenie pszenicy z mocnym alkoholem, tu przynajmniej, nie wyszło na dobre. Alkohol przeszkadza. Oceniam go na 3,5 (1 – 6).
To lubię: Czarnków, Krajan, Amber, EDI, Fortuna, BOSS, Lwówek Śląski, Grybów, Jagiełło, Łódź, Browar Na Jurze, GAB, Kormoran, Gościszewo, Konstancin, Staropolski, Zodiak, Zamkowy, Ciechanów
Minęło trochę czasu od premiery zawierciańskiego pierwowzoru tego piwa: https://www.browar.biz/forum/piwo/pi...ze-ko%C5%BAlak
Dokładniej 11 lat
Teraz zrodzony w Wieprzu Psze Koźlak ma
alkohol i balling bez zmian 6,7 / 16,5 ...
Przemysłowy, duży browar z Drezna i dość nietypowo bo pszeniczny koźlak.
Alk. 7,1 %
Ekstr.16,3 %
Aromat - drożdżowo-korzenna wyraźna nuta, potem delikatniej banan i morela
Piana - wysoka, puszysta, dość trwała z kożuszkiem, który utrzymuje się do...
Kolor: Brunatny, dosyć mętne, ale pod żarówkę sporo prześwitów.
Piana: Jasnobrązowa, niska, szybko opadła, ogólnie słabo.
Zapach: Ciemne owoce, figi, suszone śliwki, potem pieczony chlebek i zboże, bardzo sympatycznie dla nosa.
Smak:...
Comment