Piwo z drugiej "linii" produktowej rodzinnego browaru pana Ludwiga Erla w Geiselhöring.
Pierwsza to Erl, druga - Erlkönig (wielopoziomowa gra słów - kto wie, ten wie... ). jest jeszcze trzecia, piwa non-alko, ale pominę je milczeniem...
Piwo ma 5,1% alko, jest jasnozłote, pszenicznie mętne. Niestety, piana wtej pszenicy jest w zasadzie żadna (???).
Intensywny zapach grejpfrutowo-bananowy, można też wyczuć drożdże. W smaku także grejpfrut, słód, i - dominujący w trakcie picia - banan.
Nagazowanie wysokie, tolerowalne, bo to pszenica. Krachla, czarno-żółta eta z jakimiś zabudowaniami (browar?) i kłosami po bokach. Raczej nie w moim guście.
Samo piwo nietuzinkowe, ale też jakoś nie trafiło w moje pszeniczne preferencje. Dla zainteresowanych zabawna reklama: http://www.erl-braeu.de/erl/bierkart...3%BCgel-weisse
Pierwsza to Erl, druga - Erlkönig (wielopoziomowa gra słów - kto wie, ten wie... ). jest jeszcze trzecia, piwa non-alko, ale pominę je milczeniem...
Piwo ma 5,1% alko, jest jasnozłote, pszenicznie mętne. Niestety, piana wtej pszenicy jest w zasadzie żadna (???).
Intensywny zapach grejpfrutowo-bananowy, można też wyczuć drożdże. W smaku także grejpfrut, słód, i - dominujący w trakcie picia - banan.
Nagazowanie wysokie, tolerowalne, bo to pszenica. Krachla, czarno-żółta eta z jakimiś zabudowaniami (browar?) i kłosami po bokach. Raczej nie w moim guście.
Samo piwo nietuzinkowe, ale też jakoś nie trafiło w moje pszeniczne preferencje. Dla zainteresowanych zabawna reklama: http://www.erl-braeu.de/erl/bierkart...3%BCgel-weisse
Comment