Warka 661
Alk.: 6,5 % obj.
Kolor po prostu czarny. Piana średnio wysoka, drobna, jasnobrązowego koloru. Średnio długa.
Aromat ciemnych i palonych słodów, kawy i wędzenia. Wydawało się, że w wyższej temperaturze wyczuwalny lekki alkohol.
Smak słodowy, mocno wytrawny, lekko kwaskowaty. W końcówce bardzo ściągające. Goryczka średnia, niezbyt przyjemna nasuwająca skojarzenia ze spalonym drewnem.
Wysycenie wysokie.
Byłoby dobre gdyby nie męcząca mnie wędzonka, wprost kojarząca się z kiełbasą, która wpadła do ogniska, spaliła się i unurzała w popiele.
Na kontrze jest historyjka o warzeniu tego piwa na norweskiej wsi i serwowaniu go na imprezach okolicznościowych więc zastanawiam się czy to aby nie jakaś wersja tego
Alk.: 6,5 % obj.
Kolor po prostu czarny. Piana średnio wysoka, drobna, jasnobrązowego koloru. Średnio długa.
Aromat ciemnych i palonych słodów, kawy i wędzenia. Wydawało się, że w wyższej temperaturze wyczuwalny lekki alkohol.
Smak słodowy, mocno wytrawny, lekko kwaskowaty. W końcówce bardzo ściągające. Goryczka średnia, niezbyt przyjemna nasuwająca skojarzenia ze spalonym drewnem.
Wysycenie wysokie.
Byłoby dobre gdyby nie męcząca mnie wędzonka, wprost kojarząca się z kiełbasą, która wpadła do ogniska, spaliła się i unurzała w popiele.
Na kontrze jest historyjka o warzeniu tego piwa na norweskiej wsi i serwowaniu go na imprezach okolicznościowych więc zastanawiam się czy to aby nie jakaś wersja tego
Comment