Lynchburg Natt jest imperialnym porterem leżakowanym w beczce po whiskey. Jakiej konkretnie? Staje się to oczywiste, gdy okazuje się, że Lynchburg to miasto w stanie Tennessee, gdzie znajduje się destylarnia Jack Daniel's.
Lynchburg Natt jest czarno wiśniowy i nie przepuszcza światła, piana jest minimalna, podobnie jak jego wysycenie. Zapach suszonych owoców miesza się z winną owocowością, kwaskowością wiśni, mleczną czekoladą. Uderza aromat drewna kojarzący mi się bardziej z bourbonem niż whiskey. Mimo 10% alkoholu piwo jest bardzo delikatne i oleiste. Gładko wchodzi, ale absolutnie nie chce się go pić szybko. W smaku kawa przeplata się z czekoladą, a nuta paloności przypomina zapach wioski spalonej przed tygodniem. Wiśnie zmieniają się w sherry i dochodzi wanilia. Fenomenalne!
Lynchburg Natt jest czarno wiśniowy i nie przepuszcza światła, piana jest minimalna, podobnie jak jego wysycenie. Zapach suszonych owoców miesza się z winną owocowością, kwaskowością wiśni, mleczną czekoladą. Uderza aromat drewna kojarzący mi się bardziej z bourbonem niż whiskey. Mimo 10% alkoholu piwo jest bardzo delikatne i oleiste. Gładko wchodzi, ale absolutnie nie chce się go pić szybko. W smaku kawa przeplata się z czekoladą, a nuta paloności przypomina zapach wioski spalonej przed tygodniem. Wiśnie zmieniają się w sherry i dochodzi wanilia. Fenomenalne!