Piwko - dosłownie "bursztynowy lager" - pite na Svalbardzie w jednej z knajpek. Jak widać nazwa adekwatna do barwy. Bardzo miły, chmielno-ziołowo-trawiasty zapach. W smaku łagodne, przeważają chlebowo-słodowe klimaty, lekki karmel i bardzo dyskretna goryczka. Słabe wysycenie, za to piana walczy dzielnie przez ok. 0,5 h. Smaczne