Kolejna odsłona serii Žatecký Gus. Lekkie jasne piwo, o ekstrakcie 9% i zawartości alkoholu 3,8%. Niefiltowane. Na etykiecie podano, że przy warzeniu wykorzystano żatecki chmiel. Wyprodukowane w browarze w Sankt Petersburgu.
Ciemnosłomkowa barwa, lekkie zamglenie spowodowane brakiem filtracji.
Piana wydaje się przy nalewaniu bardzo żywa. Ale żyje krótko, opadając do przeźroczystego naśnieżenia i obrączki wokół szkła. Pod koniec konsumpcji nie ma śladów nawet po tym.
Nieznaczny, ulotny aromat słodowy. I nic więcej.
Smak jest także bardzo delikatny. Zbudowany jedynie z lekkich nut słodowych. Goryczki nie ma żadnej. Śladów po konsumpcji w postaci posmaków również nie ma co oczekiwać.
Nagazowanie na początku całkiem wysokie, rześkie. W osi czasu wyraźnie spada.
Brązowa butelka z etykietą w klimacie innych Gusów. Chyba najbardziej stylowa w serii. Kapsel pod złotkiem goły.
Domowe z tawerny to niby piwo a nie piwo. W porównaniu z czeskimi lajtami nie posiada w ogóle goryczki. Za to jest pewien niewielki poziom słodowości. Brak gazu pod koniec konsumpcji trochę psuje charakter lekkiego, orzeźwiającego napoju słodowego, bo w sumie tak to piwo chyba należy traktować. Piwnie zasługuje co najwyżej na 5,5 w skali 1-10.
Ciemnosłomkowa barwa, lekkie zamglenie spowodowane brakiem filtracji.
Piana wydaje się przy nalewaniu bardzo żywa. Ale żyje krótko, opadając do przeźroczystego naśnieżenia i obrączki wokół szkła. Pod koniec konsumpcji nie ma śladów nawet po tym.
Nieznaczny, ulotny aromat słodowy. I nic więcej.
Smak jest także bardzo delikatny. Zbudowany jedynie z lekkich nut słodowych. Goryczki nie ma żadnej. Śladów po konsumpcji w postaci posmaków również nie ma co oczekiwać.
Nagazowanie na początku całkiem wysokie, rześkie. W osi czasu wyraźnie spada.
Brązowa butelka z etykietą w klimacie innych Gusów. Chyba najbardziej stylowa w serii. Kapsel pod złotkiem goły.
Domowe z tawerny to niby piwo a nie piwo. W porównaniu z czeskimi lajtami nie posiada w ogóle goryczki. Za to jest pewien niewielki poziom słodowości. Brak gazu pod koniec konsumpcji trochę psuje charakter lekkiego, orzeźwiającego napoju słodowego, bo w sumie tak to piwo chyba należy traktować. Piwnie zasługuje co najwyżej na 5,5 w skali 1-10.