Stosunkowo nowe piwo z Baltiki. Ciemny lager. Ekstrakt 11,7°, alkohol 4,6%. Egzemplarz wyprodukowany w macierzystym browarze Baltiki w St.Petersburgu. Skład podany w sposób podstawowy.
Barwa ciemnoherbaciana, pod światło połyskuje miedzianymi odcieniami.
Żółtawa, dość drobna piana. Stabilizuje się do cienkiego, ale trwałego naśnieżenia.
Aromat słodowo-słodkawy, z wyraźną karmelową nutą.
Smak mocno słodki, z taką trochę ulepkowatą słodyczą w klimacie podpiwku. Źdźbło zbożowej słodowości i karmelu. Goryczka niemalże nieobecna. Szczerze mówiąc jest bardzo nieciekawie.
Żywe, musujące nagazowanie, pasujące idealnie do radlera lub wręcz coli.
Na etykiecie cycata bufetowa, która mnie osobiście przypomina gwiazdkę lat 80-tych Sandrę Cretu. I stempel ze słowami o nawiązaniu do sowieckiej tradycji piwowarskiej. Mimo, że kapsel goły, to opakowanie bardzo przyciąga wzrok i stanowi najlepszy element tego produktu. Niestety.
Bardzo słabe piwo. Słodkie popłuczyny. Nie zostaje po pięciu sekundach nawet cień piwnych wspomnień na podniebieniu. 5,5 w skali 1-10.
Pani Nataszo, chyba pora zamknąć już bufet. Zapraszam do mnie. A te dwa piwa proszę bez żalu wylać. Po grzyba nam one
Barwa ciemnoherbaciana, pod światło połyskuje miedzianymi odcieniami.
Żółtawa, dość drobna piana. Stabilizuje się do cienkiego, ale trwałego naśnieżenia.
Aromat słodowo-słodkawy, z wyraźną karmelową nutą.
Smak mocno słodki, z taką trochę ulepkowatą słodyczą w klimacie podpiwku. Źdźbło zbożowej słodowości i karmelu. Goryczka niemalże nieobecna. Szczerze mówiąc jest bardzo nieciekawie.
Żywe, musujące nagazowanie, pasujące idealnie do radlera lub wręcz coli.
Na etykiecie cycata bufetowa, która mnie osobiście przypomina gwiazdkę lat 80-tych Sandrę Cretu. I stempel ze słowami o nawiązaniu do sowieckiej tradycji piwowarskiej. Mimo, że kapsel goły, to opakowanie bardzo przyciąga wzrok i stanowi najlepszy element tego produktu. Niestety.
Bardzo słabe piwo. Słodkie popłuczyny. Nie zostaje po pięciu sekundach nawet cień piwnych wspomnień na podniebieniu. 5,5 w skali 1-10.
Pani Nataszo, chyba pora zamknąć już bufet. Zapraszam do mnie. A te dwa piwa proszę bez żalu wylać. Po grzyba nam one