Locher, Quöllfrisch Hell

[becik]

alk 4,8% bez podanej zawartości ekstraktu

kolor - slomkowy, klarowne
piana - biala, drobna, opada powoli, osadza się na szkle w małych ilościach
zapach - minimalnie wyczuwalny, lekki skun połaczony ze slodowym zapachem
smak - lepszy niz zapach, dośc pelne w smaku, dobra goryczka, wytrawna ale stonowana, mozna napisać, że misiowate w smaku
gaz - bez zarzutu
opakowanie - zielona butelka chyba 0,33 bo nie ma też zaznaczonej pojemności, firmowy kapsel twist-off

etykieta będzie później

[becik]

i etykieta

[sibarh]

Piwo:

[Snus]

1,60 franka za miernego koncerniaka.

Za tą cenę można kupić 3 tanie browce w Lidlu czy Aldim i na pewno będą lepsze.
Ten produkt radzę omijać z daleka, chyba że ktoś zbiera puszki.

[zgroza]

To nie jest koncerniak. Locher to rodzinny browar który warzy 140 tyś. hl rocznie i przyznaje się do tego na stronie, a niektóre rzeczy (schwarzer Kristall np.) ma bardzo dobre. Fakt, czasem wypuszcza sieczkę, ale to jeszcze nie powód, żeby wyciągać daleko idące wnioski.

[Snus]

No dobrze browar rodzinny. Ale to co piłem było koszmarne, rzadko mi się zdarza pół piwa do zlewu wylać.