Premium Lagier, 5,2 %
Zobaczyłem na pułeczce w SB w sekcji „towary wychodzące ze sprzedaży” i się przeraziłem. Dlaczego sztandarowe piwo browaru Krönleins nie bedzie w obiegu Szwedzkiego monopolisty, to chyba żarty ?. Na szczęście ( ,a moze i na nieszczęście) okazało sie , że chodzi tu o wersję butelkową.
Zakupiłem ostatnie dwie butelczyny i oto moje wypociny na temat...
Po pierwsze:
Piana- No cóż , jak by to nie było to jasne piwo to myślałbym , że nalałem Guinessa. To co zobaczyłem przeszło moje oczekiwania- zwarta, prawie nie przepuszczająca bąbelków pianka na 2 cm.Stan zachwytu trwał może ze 2 minuty, a potem sporo pozostało na ściankach i do końca efekt wizualny był na 5
Kolor- słomkowy, i tu zaczne moje prównania do „krewniaka ze stolicy” -Stockholm Festival. Niestety w porównaniu przegrywa o pół punktu. Ciut za jasny jak na premium, a „krewniak” jako light ma identyko kolorek.
Smak- bez zastrzeżeń, ale znów „krewniak” ma więcej „konsekwencji” smakowej. Tu tylko mocna 4 za dobre nachmielenie,
Nasycenie –idealne dla Lagiera, trwałe do ostatniego łyczka
Ogólnie,- Jeśli będe teraz skazany na puszkowe to „krewniak ze stolicy” wygrywa.. No cóż jednak jak gdzies to traficie to godne spróbowania.
Gasi pragnienie idealnie w Szwedzkie piątkowe wieczory....
Zobaczyłem na pułeczce w SB w sekcji „towary wychodzące ze sprzedaży” i się przeraziłem. Dlaczego sztandarowe piwo browaru Krönleins nie bedzie w obiegu Szwedzkiego monopolisty, to chyba żarty ?. Na szczęście ( ,a moze i na nieszczęście) okazało sie , że chodzi tu o wersję butelkową.
Zakupiłem ostatnie dwie butelczyny i oto moje wypociny na temat...
Po pierwsze:
Piana- No cóż , jak by to nie było to jasne piwo to myślałbym , że nalałem Guinessa. To co zobaczyłem przeszło moje oczekiwania- zwarta, prawie nie przepuszczająca bąbelków pianka na 2 cm.Stan zachwytu trwał może ze 2 minuty, a potem sporo pozostało na ściankach i do końca efekt wizualny był na 5
Kolor- słomkowy, i tu zaczne moje prównania do „krewniaka ze stolicy” -Stockholm Festival. Niestety w porównaniu przegrywa o pół punktu. Ciut za jasny jak na premium, a „krewniak” jako light ma identyko kolorek.
Smak- bez zastrzeżeń, ale znów „krewniak” ma więcej „konsekwencji” smakowej. Tu tylko mocna 4 za dobre nachmielenie,
Nasycenie –idealne dla Lagiera, trwałe do ostatniego łyczka
Ogólnie,- Jeśli będe teraz skazany na puszkowe to „krewniak ze stolicy” wygrywa.. No cóż jednak jak gdzies to traficie to godne spróbowania.
Gasi pragnienie idealnie w Szwedzkie piątkowe wieczory....
Comment