zaw. alk. 5,8%, but. 0,5 l
Przywiezione przez Bolka1970. WIELKIE DZIĘKI!
Piwo warzone w stylu angielskiego strong pale ale przez browar Jämtlands, który w oparciu o wzorce brytyjskie (główny piwowar jest Anglikiem) odniósł w Szwecji wielki sukces. Testowany Postiljon to, podobnie jak Pilgrim, piwo uhonorowane wieloma nagrodami na prestiżowym Stockholm Beer Festival
Kolor - ciemny brąz wyraźnie wpadający w wiśniowy; pełna klarowność;
piana - to już drugie testowane piwo z tego browaru z czapą jak krem w kremówce: beżowa, wysoka i bardzo gęsta, spokojnie nożem można kroić ;
nasycenie - słabe;
zapach - słodowo-owocowy, cierpkawy;
smak - w sumie dość podobny do testowanego wcześniej Pilgrima; bardzo wytrawne piwo, a przy tym pełne aromatu - przede wszystkim słodowej paloności wymieszanej z świeżym, cierpkim ziołowo-herbacianym smaczkiem (opisujący inne piwa tego browaru Sibarh doszukał się w tej cierpkawej goryczce smaku jałowca - kto wie, może rzeczywiście coś w tym jest...?); w tle obecny wątek czekoladowy (oczywiście czekolada gorzka), owocowy (śliwki) i wyraźnie kawowy... Właśnie wielowątkowość smakowa jest w tym piwie najfajniejsza. Całość kompozycji dość wygładzona (może za sprawą małego nasycenia), pomimo nazwy "strong pale ale" owe 5,8% nie robi na polskim podniebieniu kompletnie żadnego wrażenia
Przywiezione przez Bolka1970. WIELKIE DZIĘKI!
Piwo warzone w stylu angielskiego strong pale ale przez browar Jämtlands, który w oparciu o wzorce brytyjskie (główny piwowar jest Anglikiem) odniósł w Szwecji wielki sukces. Testowany Postiljon to, podobnie jak Pilgrim, piwo uhonorowane wieloma nagrodami na prestiżowym Stockholm Beer Festival
Kolor - ciemny brąz wyraźnie wpadający w wiśniowy; pełna klarowność;
piana - to już drugie testowane piwo z tego browaru z czapą jak krem w kremówce: beżowa, wysoka i bardzo gęsta, spokojnie nożem można kroić ;
nasycenie - słabe;
zapach - słodowo-owocowy, cierpkawy;
smak - w sumie dość podobny do testowanego wcześniej Pilgrima; bardzo wytrawne piwo, a przy tym pełne aromatu - przede wszystkim słodowej paloności wymieszanej z świeżym, cierpkim ziołowo-herbacianym smaczkiem (opisujący inne piwa tego browaru Sibarh doszukał się w tej cierpkawej goryczce smaku jałowca - kto wie, może rzeczywiście coś w tym jest...?); w tle obecny wątek czekoladowy (oczywiście czekolada gorzka), owocowy (śliwki) i wyraźnie kawowy... Właśnie wielowątkowość smakowa jest w tym piwie najfajniejsza. Całość kompozycji dość wygładzona (może za sprawą małego nasycenia), pomimo nazwy "strong pale ale" owe 5,8% nie robi na polskim podniebieniu kompletnie żadnego wrażenia
Comment