Zawartość alkoholu 3,5%
Kolor - zadziwiająco ładny, złocisty. Nic mu nie można zarzucić
Piana - również całkiem niezła, osadza sie na szkle. Początkowo bardzo bujna, zredukowała sie do resztek.
Nasycenie CO2 - średnio wysokie, zdecydowanie czuć je w ustach.
Smak - i tutaj jest najgorzej. Nijaka koncernówka. Wodniste, z bardzo delikatną goryczką, lekka kwaskowość (kwas askorbinowy?).
Opakowanie - konserwa, ale dość ładna. Wizerunek sokoła przypomina piwo Sokół warzone niedawno w Polsce przez Royal Unibrew.
Podsumowując - i cóż, ze ze Szwecji, skoro takie jak u nas. Coś pomiędzy Lechem Lite, a piwami marketowymi. Jedyna zaleta tego piwa to "egzotyczne" pochodzenia.
Podziękowania dla Opala, dzięki któremu mogłem spróbować tego piwa.
Kolor - zadziwiająco ładny, złocisty. Nic mu nie można zarzucić
Piana - również całkiem niezła, osadza sie na szkle. Początkowo bardzo bujna, zredukowała sie do resztek.
Nasycenie CO2 - średnio wysokie, zdecydowanie czuć je w ustach.
Smak - i tutaj jest najgorzej. Nijaka koncernówka. Wodniste, z bardzo delikatną goryczką, lekka kwaskowość (kwas askorbinowy?).
Opakowanie - konserwa, ale dość ładna. Wizerunek sokoła przypomina piwo Sokół warzone niedawno w Polsce przez Royal Unibrew.
Podsumowując - i cóż, ze ze Szwecji, skoro takie jak u nas. Coś pomiędzy Lechem Lite, a piwami marketowymi. Jedyna zaleta tego piwa to "egzotyczne" pochodzenia.
Podziękowania dla Opala, dzięki któremu mogłem spróbować tego piwa.