Pacho Matrtaj z Hybe, Pacho

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Pancernik
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2005.09
    • 9787

    Pacho Matrtaj z Hybe, Pacho

    Piwo zakupione w sklepie z duperelami dla turystów w Strbskim Plese (Szczyrbskim Jeziorze).
    Na oko jest kompletnie czarne i nieprzejrzyste, jak myśli afroamerykańskich ekstremistów z Czarnych Panter...
    Beżowa, średniowysoka, drobna, ale nietrwała piana budzi mieszane uczucia. Pachnie karmelem, suszonymi owocami (rodzynki), winem i alko.
    Pierwszy łyk - zaskakujące uczucie... lekkości, niemalże wodnistości , ale to, oczywiście, ściema. Jest alko, jest gorzka czekolada z kawowym posmakiem, są suszone owoce.
    Nagazowanie nieduże, i słusznie. Wg opisu na kontrze, to dwukrotnie przefermentowany (górniak!) piwny specjał, co najmniej 100 dni leżakowany, uwarzony wg starej, londyńskiej receptury.
    Żeby było po słowacku, hej! piwo zostało ulepszone słowackimi "hrozienkami" (???) i frndżalicą (to taki ichni konkretny destylat, produkowany przez tę samą firmę). Aha, eta jest czarna, elegancka, ze złotym orłem carskim, napis PACHO chyba ma być stylizowany na cyrylicę... Czarny kapsel z czerwonym rakiem pasuje tu, jak pięśc do nosa... Na ecie info, że to RIS o woltażu 10,5%.
    Ktokolwiek wie...
  • Pancernik
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2005.09
    • 9787

    #2
    Aha, "hrozienky" to swojskie rodzynki, po prostu...

    Comment

    Przetwarzanie...
    X