Kaltenecker, 11°

[Prusak]

Piwo inne niż Lager 11° z tego samego browaru.
Piana dość obfita i szybko opadająca. Kolor ciemnożółty. Piwo lekko mętne. Wyraźna baza słodowa skontrowana ziołową goryczką, w zapachu też słód i zioła. Piwo, moim zdaniem, przeciętne.

[Prusak]

Powrót po niemal trzech latach i znacznie lepsze wrażenia. Piwo pełne w smaku, balans ziołowo-chmielowy i słodowy nie budzi większych zastrzeń. Piana marna i szybko opadająca. Budzi skojarzenia z produkcjami niemieckimi.

[darekd]

11% ekstr.
4,5% alk.
33 IBU

Chmiele czeskie: Premiant oraz ZPČ (Żatec, Saaz)

https://www.kaltenecker.sk/11tka/

Aromat - słodowo-chmielowy. Słód jest trochę ziemisty, potem piwniczny, od chmielu lekka ziołowość
Piana - wyższa, umiarkowana trwałość, dłuższa koronka
Barwa - troszkę ciemniejsze złoto, delikatnie opalizuje
Wysycenie - umiarkowane, musujące
Smak - słodowa piwniczność, ziołowy chmiel z wyraźniejszą goryczką i dłuższym finiszem
Treściwość - pełne

Na stronie piszą, że słód mają od Weyermanna (czyli z Bambergu) - może garść wspomnianego monachijskiego i Carapilsa. Bo pilzneński, będący podstawą kupili pewnie gdzieś w promocji
Ta piwniczność, jak z jakiejś starej klepiskowej słodowni nie pochodzi od tak znanego producenta. Ten posmak wżyna się w pamięci, a ja go po prostu bardzo lubię. Na Słowacji dawno temu miał to Steiger. Być może w przypadku Kalteneckera, który jednak jest słowackim dinozaurem kraftu ten słód nie musi być na stałe.

Dla mnie fajne piwo do wielokrotnego spożycia.