Na etykiecie dokładnie "Apollo 11's 50th Anniversary" i dalej "Brut IPA". I z tym mam właśnie problem, bo piwo jest bardzo dobre, ale wąchając je nie da się na pewno stwierdzić, że mamy dio czynienia z tym stylem, zresztą pijąc także. Raczej myślałem o West Coast IPA. W składzie chmiele Apollo, Citra, Idaho. Goryczkę modeluje, jak na mój gust, ten ostatni, Citra wyczuwalna najsłabiej. Ta goryczka jest intesywna, a jednak w trakcie picia nie męczy, a piwo sprawia wrażenie dość lekkiego.
Bardzo udany produkt.
Bardzo udany produkt.