Wcześniej jakoś nie ceniłem tego piwa zbyt wysoko ale gdy wczoraj piłem tak odpowiednio schłodzone ( nie zimne) to smakowało mi całkiem dobrze.Piana co prawda dosć szybko odchodzi w zapomnienie ale nadal czuć nagazowanie. Kolor mocno ciemny.W smaku lekko słodowe nuty. Chyba zaczne po nie siegać częściej, tym bardziej że cena jest znośna.
Piwo te było by całkiem podobne do naszego Belfasta z Jabłonowa, gdyby nie ta słodycz. Co do piany to faktycznie bardzo szybko opadła i nic po sobie nie pozostawiła, za to nadrabia wysyceniem. Ogólnie jak dla mnie nie najgorsza kompozycja słodyczy i lekkiej goryczki. Sięgał bym częściej po te piwo gdyby nie cena - 4,89 zł w Carrefourze.
Kolor: ciemny rubin, klarowne
Piana: średnio obfita oraz nie za trwała, coś tam pozostawia obrączki, ale bez jakiś szaleństw
Aromat: lekko kwaśny, karmel, chleb razowy.
SMAK: wodniste,lekko karmelowe, ciemny chleb. Lekką kwaskowatość, posmaki orzechowe i kawy. Goryczka jakaś tam jest. Nie jest źle, bo nie zamula.
Nasycenie: średnie, chyba w sam raz
OGÓLNIE: lekkie, w miarę dobrze pijalne piwo. Ja kupiłem w promocji 2 za 7zł (12 i tmave) i to jest w miarę uczciwa cena. W regularnej cenie na pewno za drogie, wolę w tej kwocie kupić inne, takie którego jeszcze nie piłem.
Piwo w sam raz na lato, choć wolę jaśniejsze wersje
OGÓLNIE: lekkie, w miarę dobrze pijalne piwo. Ja kupiłem w promocji 2 za 7zł (12 i tmave) i to jest w miarę uczciwa cena. W regularnej cenie na pewno za drogie, wolę w tej kwocie kupić inne, takie którego jeszcze nie piłem.
Zgadzam się z Tobą, za taką cenę można kupić.
Mam podobne odczucia dotyczące tego piwa, chociaż zapach mógłby być intensywniejszy.
Niestety jest zbyt wodniste.
Jedyne co się nie zgadza to piana. U mnie była wysoka, prawie na pół kufla i pozostała do końca picia.
Zwraca uwagę piękny głęboki ciemny kolor z rubinowymi odblaskami. Piana całkiem spora i trwała, fajnie przybrudzona, oblepia szkło. Zapach taki sobie, troszkę kawy, troszkę nut palonych, czuć też owoce, głównie chyba śliwkę. Wysycenie odpowiednie, niskie. W smaku jest nieźle. Czuć, że piwo ma bardzo nisko ekstrakt, ale nie jest jakoś przesadnie wodniste, treściwość zadowalająca. Są nuty palone, jest tak jak w zapachu trochę kawy, są też zapowiadane w zapachu nutki śliwkowe. Na finiszu lekka goryczka. W sumie szału nie ma, ale całkiem przyzwoity lekki ciemniak
Kolejny nabytek z niemieckiego dyskontu ulokowanego na obszarze będącym pod okupacją III RP. Wybór padł na ciemnego Złotego Bażanta ze Słowacji (to ci sam co Hitlerem poszli na nas w 1939).
Po odkapslowaniu w nozdrza uderzył aromat słodowo-karmelowy. Piwo jest słodkie, z lekką goryczką i stosunkowo niskim wysyceniu. Mnie nie powaliło, ale wypiłem z przyjemnością.
Wizualnie prezentuje się okazale zarówno butelka jak i sam płyn w kolorze ciemnej wiśni. Gorzej jest z pianą, ze średnich pęcherzyków i nietrwała, opadająca do malej warstewki na powierzchni.
Cóż, rewelacji nie ma. Piwo jest słodkawe (co nie może dziwić, skoro dodano do niego... Słodziku), a wręcz słodkie. Posmaki kawowe dominują tutaj, a do tego piwo jest dosyć wodniste, więc właściwie można powiedzieć, że smakuje trochę jak cienka kawa z dwiema łyżeczkami cukru. Do tego nuty palone i, na upartego, trochę suszonej śliwki. Ogólnie bardzo takie se.
Ja konsumowałem wczoraj jedno z Lidla - pomijając fakt, że jest bardzo słodkie to tak dawało żelaziwem że aż szok. Gwoździe w ilości liczonej tonami, zasypane karmelową słodyczą i to wszystko. Może trafiłem na felerne, dziś pewnie zakupię inne dla sprawdzenia, ale jeśli się powtórzy to będzie trochę smutno...
Kolega Slyboots pomylił się i już dość długo widnieje (nie sprostowany) wyższy poziom alko... powinno być 3,8%.
Skład: woda, słód jęczmienny, chmiel, cukier (nic więcej już dziś nie pisze).
Piana - dość szybko znika do cienkiej warstewki.
Lacing - nie za mocny ale jest nawet coś w rodzaju krążkowania.
Barwa - ciemny rubin.
Gaz - średni.
Aromat - owocowa, likierowa paloność.
Smak - słodkawe, owocowość likierowa. Mała goryczka.
Comment