Hurbanovo, Kelt 12°

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • messer
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2005.10
    • 80

    #91
    Powyższa odpowiedź doskonale oddaje i moje zdanie. Piwo takie sobie, bez wyrazu, nie ma w nim raczej nic charakterystycznego. Ot piwo z fabryki...

    Comment

    • ZIOMEK2
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2004.09
      • 2523

      #92
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Dreamer
      zaw. alk. 5,5%, but. 0,5 l (z kapslem)
      przywiezione ze Słowacji

      Kelt pojawił się w butelkach ze zwykłym kapslem (wcześniej dostępny tylko w eleganckich butelkach z porcelanką). Oznacza to pewnie, że słowacki Heineken zmienił koncepcję i chce z elitarnym dotąd piwem trafić pod strzechy. Musi się mocno starać mając na uwadze, że próby wprowadzenia na tutejszy rynek marki własnej Heineken zakończyły się klapą. Kelt to druga marka wprowadzona przez Holendrów od zera. Miała nieco więcej szczęścia, choć poza samą Bratysławą piwo to nie cieszy się zbytnim powodzeniem.
      Cieszy się powodzeniem wśród prawdziwych piwoszy na całej Słowacji ( szczególnie to beczkowe ), nietradycyjnych Polaków bo oni tylko pytają o " bażanta " , i jak napisałem wcześniej - masz refleks szachisty - gratulacje !

      Comment

      • granat862
        Kapitan Lagerowej Marynarki
        • 2004.12
        • 945

        #93
        Aromatyczny chmielowy zapach, kolor ciemno słomkowy, piana sredniopechezykowa, szybko znika, wysycenie poczatkowo duze (przy otwieraniu trysło mi po oczach ) ale gaz szybko ulatuje.
        W smaku wyczuwalny chmiel z lekkim owocowym akcentem, wyraźna goryczka.

        Ładne opakowanie z porcelanowym zamknieciem, nie ukrywam że skloniło mnie do zakupu, zreszta zawsze chcialem mieć butelkę z porcelanowym zamknięciem.

        Ogólnie dobre piwo w ładnym opakowaniu tylko ta cena trochę za wysoka jak na moją studencką kieszeń (pięć złoty z małym hakiem w Łodzkim Zofmarze).
        Ale warto bylo spróbować.
        Szklanka wody nie jednemu człowiekowi juz zaszkodziła, natomiast szklanka Pilznera nigdy."

        Comment

        • jacer
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2006.03
          • 9875

          #94
          Koncerniak, bez zachwytu.

          Oj bieda z piwami na Słowacji, aż piszczy.
          Milicki Browar Rynkowy
          Grupa STYRIAN

          (1+sqrt5)/2
          "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
          "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
          No Hops, no Glory :)

          Comment

          • mrynar
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2007.08
            • 27

            #95
            Butleka 0,5 l z porcelanowym kapslem

            Alkohol: 5 %

            Kolor: jasnozlocisty

            Piana: dosc obfita i trwala

            Zapach: chmielowy

            Gaz: troche malo

            Smak: lekka goryczka

            Piwo poprawne, ale bez rewelacji.

            Ocena: 4/10
            Attached Files

            Comment

            • ZIOMEK2
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2004.09
              • 2523

              #96
              Jeszcze dostałeś w tej tradycyjnej flaszce - kaucja 8ksk ?

              Już wiadomo od kilku miesięcy, że ten Kelt dzieli się na 10kę i 12kę jak i tą beczkową i flaszkową/ puszka, i wydaje mnie się, że należałoby to piwo podzielić !?

              Cena flaszkowej 10ki / 0,5l to wydatek na okolo 15 korony, zaś 12ki na okolo 22k !

              W knajpach odpowiednio od 20 do 35 koron / flaszka/ beczka - trzeba też uważać bo czasami podpinają pod 12kę 10kę w cenie 12ki !

              Comment

              • kopyr
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2004.06
                • 9475

                #97
                Zakupione w Świecie Piwa w Pile.

                Piana: pite z butelki. No więc w butelce była.
                Kolor: pite z butelki.
                Zapach: słód z niewielką ilością chmielu.
                Smak: zdecydowana goryczka, równie silna słodowość. Nie ma w tym może jakiejś niesamowitej finezji, ale jakby tak smakował Żywiec, to byłoby nieźle.
                Opakowanie: fajna nietypowa butelka, z tłoczeniami celtyckiego, jak mniemam, hełmu. Takiż sam hełm na etykiecie i kapslu. Wersja którą piłem, śmiało może być nazwana eksportową. Na etykiecie info po rosyjsku, ukraińsku, polsku i angielsku. Co ciekawe wg norm rosyjskich i ukraińskich piwo ma 5% alkoholu obj., a wg polskich i angielskich 5,5% alk. obj. Rozumiem, że wg przepisów rosyjskich podaje się minimalną zawartość alkoholu, a wg naszych (unijnych?) wartość przeciętną.

                Jak na koncerniaka, nie było złe.
                Last edited by kopyr; 2008-07-25, 22:06.
                blog.kopyra.com

                Comment

                • Cez
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2003.01
                  • 1789

                  #98
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                  Zakupione w Świecie Piwa w Pile.

                  Piana: pite z butelki. No więc w butelce była.
                  Kolor: pite z butelki.


                  Jak na koncerniaka, nie było złe.
                  Pite z butelki i tak oceniane? Niczego to nie wnosi... Niestety
                  Masz stare niepotrzebne rzeczy, to napisz.

                  Comment

                  • kopyr
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2004.06
                    • 9475

                    #99
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Cez Wyświetlenie odpowiedzi
                    Pite z butelki i tak oceniane? Niczego to nie wnosi... Niestety
                    A co smaku nie można ocenić pijąc z butelki?
                    Dopiero kolejnego dnia wpadłem na to, żeby na plażę zabrać szklankę.
                    blog.kopyra.com

                    Comment

                    • Cez
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2003.01
                      • 1789

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                      A co smaku nie można ocenić pijąc z butelki?
                      Dopiero kolejnego dnia wpadłem na to, żeby na plażę zabrać szklankę.
                      Można, tylko przy takiej ocenie nie ma co pisać, bo to ocena mocno niepełna.
                      Masz stare niepotrzebne rzeczy, to napisz.

                      Comment

                      • Promil03
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2007.10
                        • 2833

                        Hrustgurd, piwo, które opisałeś jest tutaj: http://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=75509
                        Są to dwa różne piwa. A "výčapný" można chyba tłumaczyć "lekkie".

                        Comment

                        • dadek
                          Major Piwnych Rewolucji
                          🍺🍺
                          • 2005.09
                          • 4702

                          Vyčepní to po czesku piwo lane, czyli z beczki w barze (myślę że po słowacku znaczy to samo). Jednak w odniesieniu do butelkowego zgodzę się z kolegą Promil03 że tak określa się w Czechach piwa lekkie poniżej 10°Blg.

                          Comment

                          • NATHAN
                            Szeregowy Piwny Łykacz
                            • 2010.11
                            • 18

                            Witam Serdecznie
                            Przepraszam na wstępie iż odgrzewam temat (jeśli to wbrew regulaminowi to proszę o upomnienie, jestem tutaj nowy ) ale chciałem Was spytać drodzy Piwosze, czy wiecie może co się stało ze STARYM DOBRYM (a dla mnie wręcz PYSZNYM) słowackim keltem, oczywiście mam na myśli tego w butelce na zastrzask, jak również tą samą wersję w zwykłych butelkach (zdaje się że przestali produkować bo może im sie nie opłacało, albo ludzie nie oddawali po prostu tych butelek ) .
                            Przeczytawszy wątki o Kelcie zauważyłem że nie byliście w większości wielkimi entuzjastami tego piwa, niemniej jednak z tego co mi wiadomo to sprzedawało się ono znakomicie zarówno wśród samych słowaków jak i polaków, ja np. kupowałem to piwo skrzynkami
                            DLA MNIE było to najlepsze piwo jakie kiedykolwiek piłem, jak nie pijam dużych ilości tak tutaj nie miałem umiaru.
                            Generalnie owego starego kelta pijałem dopiero w 2006 roku, kiedy piewszy raz go skosztowałem po poleceniu przez kumpla, i jak mówię pomimo że nie należał do najtańszych to jadąc na słowacje przywoziłem 2-3 skrzynki
                            Później zaczęto mówić już o tym że przestał być produkowany, następnie około roku o ile dobrze pamiętam 2007 zaczął już wychodzić tylko w zwykłych butelkach, niemniej jednak był nadal tak samo dobry.
                            Później jak już nie szło go raczej dostać na słowacji (~2008),lub było go dostać coraz trudniej, zauważyłem że można go kupić u mnie w Kraku w Carrefourze po 5 zł, ale na etykiecie były z tyłu już jakieś ruskie napisy,i o ile pamiętam to piwo nie było już CHYBA wtedy tak dobre jak to słowackie (pomimo że bodajże nadal pisało że produkowane przez Heineken Slovensko), choć nadal mi smakowało.

                            A w międzyczasie równolegle do zwykłego jakoś w 2006-2007 został wypuszczony właśnie ten VYCIAPNY (czy też VYCAPNY), i jak dla mnie to piwo było od początku katastrofą, tanią imitacją kelta, nieporozumieniem wręcz, i po wycofaniu starego kelta i zastąpieniu go VYCIAPNYM już totalnie nie mogłem zrozumieć motywacji Heinekena, jak można było się pozbyć naprawdę świetnego słowackiego piwa i zastąpić go takim sikaczem (oczywiście to tylko moje zdanie).

                            Ostatnio nawet kupiłem sobie tak dla jaj w Tesco VYCIAPNEGO, wrzuciłem do lodówki, na drugi dzień otworzyłem, spróbowałem łyka i poczułem jakbym pił wodę z płynem do mycia naczyń, KATASTROFA/TRAGEDIA i nie wiem jak to jeszcze ująć, już VAN PUR wg mnie jest lepszy niż te szczyny (z całym szacunkiem dla piwoszy go lubiących, ale chyba nie ma ich zbyt wielu).
                            Powiedzcie Panowie, bo jesteście znawcami, czym kierował sie Słowacki Heineken zastępując w mojej (i wielu ludzi) opinii naprawdę świetne piwo - taką imitacją (w moim przekonaniu) ?

                            Będe wdzięczny za odzew, sorry że sie rozpisałem
                            Pozdrawiam Bardzo Serdecznie
                            NATHAN

                            Comment

                            • żąleną
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2002.01
                              • 13239

                              Wypisz, wymaluj moje pierwsze posty na forum o Smadnym Mnichu. Też miałem kiedyś podobny entuzjazm wobec jednego piwa, teraz wiem, że nie ma czegoś takiego, jak "najlepsze piwo", bo za dużo jest gatunków żeby wybrać jedno, w dodatku z dość pospolitej kategorii pilsów (jak Mnich i Kelt). Stouty, koźlaki, pszeniczne, klasztorne, portery, ale, wędzone i co tam jeszcze. Popróbuj, a przekonasz się, że nie ma sensu czcić jednego boga.

                              No i czym mógł kierować się słowacki Heineken? Chyba nie etosem piwowarskim.

                              PS Przy okazji wywnętrzania się na powyższy temat znalazłem taki fajny cytat autorstwa jednego z naszych forumowych sensorów.

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                              A co smaku nie można ocenić pijąc z butelki?

                              Comment

                              • NATHAN
                                Szeregowy Piwny Łykacz
                                • 2010.11
                                • 18

                                No więc zgadzam się że piw jest tak dużo że ciężko wybrać, niemniej jednak każdy ma kilka swoich ulubionych piw, mnie np. z polskich piw obecnie prawie żadne nie podchodzą, wszystko za przepr. się zjebało, kto pijał dawnego żywca,warkę,okocimia, ten wie o czym piszę, co do kelta, pomimo wypicia już w życiu kilkudziesięciu marek/odmian różnych piw, dawny słowacki KELT produkowany przez Heinekena smakował mi najbardziej, lubiałem też ciemnego Bażanta, a co do Kelta STOUTa to niestety nie miałem okazji spróbować,a obecnie juz jest z tego co wiem nie produkowany więc po ptokach.
                                Z polskich "regionalnych" niepasteryzowanych piw bardzo lubię Ciechana Miodowego, muszę spróbować też innych ciechanów, do tego piłem jeszcze 4 lata temu BIESZCZADZKIE i GRUDZIĄDZKIE MOCNE (około 7%), obydwa niepasteryzowane i bardzo mi smakowały wtedy, dziś nie widzę ich w żadnym sklepie w moim mieście, dawniej kupowałem je w piwiarni, która niestety została zlikwidowana.
                                Natomiast z dawnych Polskich piw to uwielbiałem Okocimia LIGHTa niebieskiego jak i starą Warę Strong 7.8 %, lubialem też okocimia Browara czerwonego, i Dojlidy (dzisiejszy żubr chyba).
                                Sorry za lekki Offtop.

                                P.S. Nadal nie rozumiem powodów wycofania starego KELTA przez Heinekena i zastąpienia go Vycapnym.
                                Pozdro
                                Last edited by NATHAN; 2010-11-19, 18:15.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X