Kolejne piwo z serii "Pozdrowienia z Kijowa". Andrijewskij Ejl (Андріївський Ель) to jak podaje etykieta ukrainian golden ale, a jego nazwa wzięła się od jednej z najstarszych kijowskich ulic.
Piwo ma 12% ekstraktu i 5,5% alkoholu. Składu szczegółowego nie podano.
Klarowna barwa ciemnozłota, wpadającą w bursztynową.
Żółtawa piana, o zróżnicowanej teksturze. Szybko i z sykiem opada do dziurawej szumowinki, przy okazji nieznacznie oklejając szklankę.
W zapachu nuty owoców tropikalnych, kwiatowe oraz chmielu. Jest zbożowa słodowość, nieco siana oraz muśnięcie karmelu i drożdży.
W smaku tych niuansów już znacznie mniej. Piwo ma słodową, słodkawą linię. Goryczka jest niziutka, ledwo zaznaczona i przegrywa z taką na przykład cierpkością, która tutaj odczuwalna jest jako dziwnie wysoka. Na bardzo dalekim planie trochę owocowych, głównie cytrusowych, kwaskowych nut. Posmaki słodowe, ziarnisto-chlebowe. No dobrze, po jakimś czasie w ustach daje się wyodrębnić i odrobinę goryczki, która wygasa jako ostatnia.
Nasycenie gazem średnie, przeciętne.
Butelka 500ml z bardzo ładną, stylową etykietą, na której pastelowy prawdopodobnie wizerunek tytułowej ulicy Andrijewskiej. Na kapslu wspomniane wyżej pozdrowienia. Miło wziąć do ręki.
Bardzo przeciętne w sumie piwo, o ładnym bukiecie i mniej ładnym smaku. W sumie jednak nadaje się do niezobowiązującego wypicia po dłuższym spacerze i za taką funkcjonalność i estetykę podania wypada przyznać te 7 w skali 1-10.
Piwo ma 12% ekstraktu i 5,5% alkoholu. Składu szczegółowego nie podano.
Klarowna barwa ciemnozłota, wpadającą w bursztynową.
Żółtawa piana, o zróżnicowanej teksturze. Szybko i z sykiem opada do dziurawej szumowinki, przy okazji nieznacznie oklejając szklankę.
W zapachu nuty owoców tropikalnych, kwiatowe oraz chmielu. Jest zbożowa słodowość, nieco siana oraz muśnięcie karmelu i drożdży.
W smaku tych niuansów już znacznie mniej. Piwo ma słodową, słodkawą linię. Goryczka jest niziutka, ledwo zaznaczona i przegrywa z taką na przykład cierpkością, która tutaj odczuwalna jest jako dziwnie wysoka. Na bardzo dalekim planie trochę owocowych, głównie cytrusowych, kwaskowych nut. Posmaki słodowe, ziarnisto-chlebowe. No dobrze, po jakimś czasie w ustach daje się wyodrębnić i odrobinę goryczki, która wygasa jako ostatnia.
Nasycenie gazem średnie, przeciętne.
Butelka 500ml z bardzo ładną, stylową etykietą, na której pastelowy prawdopodobnie wizerunek tytułowej ulicy Andrijewskiej. Na kapslu wspomniane wyżej pozdrowienia. Miło wziąć do ręki.
Bardzo przeciętne w sumie piwo, o ładnym bukiecie i mniej ładnym smaku. W sumie jednak nadaje się do niezobowiązującego wypicia po dłuższym spacerze i za taką funkcjonalność i estetykę podania wypada przyznać te 7 w skali 1-10.
Comment