Prawda, Trudeau

[wpadzio]

W swojej politycznej serii restauracyjny mikrus z Lwowa sięga po raz trzeci za ocean i po prezydentach Wielkiego Strażnika Ludzkości umieszcza na etykiecie premiera sąsiada z północy. Justin Trudeau jest najmłodszym premierem w historii Kanady, a swój urząd sprawuje od 2015 roku. Piwo jest IPĄ, aczkolwiek taką trochę podwójną z racji woltażu. Z nazwy (Magnum IPA) wnioskuję, że wykorzystano tą niemiecką odmianę chmielu. Niestety importer, firma Circus Family zakleiła skutecznie pancernym klejem część oryginalnej etykiety, sama nie podając na swojej szczegółowych informacji o składzie. Trudeau ma 7,2% alkoholu, przy ekstrakcie 16,5. 55 IBU goryczki. Jest niefiltrowane i niepasteryzowane.

Barwa jasnobursztynowa z pomarańczowym sznytem. Lekko nieklarowna.
Jasnobeżowa piana, o dość niejednorodnej teksturze. Stabilizuje się do mięsistej i trwałej szumowiny po kilku minutach. Drobne krzaczki zostają na szklance.
Aromat ciepły, owocowy, z dużym udziałem tropików. Na drugim planie zbożowe słody. Mamy też jakby miodowe nastroje w tle.
Smak w pierwszej chwili częstuje ciepłym owocowo-słodowym, słodkim klimatem. Ale to ułuda, o czym szybko się przekonujemy, bo do głosu dochodzi mocna, trochę łodygowa goryczka, która długo trzyma za twarz. W posmakach daje ona nieco szansy miodowej, ciepłej smudze. Ale i alkoholowi również.
Nagazowanie średnie, normatywne.
Butelka 330ml z tytułowym bohaterem w otoczeniu elektoratu Ukraińcy pamiętają, że Trudeau wyraził mocne poparcie wobec ich ojczyzny w konflikcie z Rosją. Do tego to taki trochę tęczowy liberał. Wspaniale pasuje jako twarz piwa a także innych rzeczy. Kapsel firmowy.

Piwo o dwóch obliczach. Niby takie łagodne i ciepłe, liberalne... Ale potrafi przypierdzielić z granatnika i powalić mocą tak, że człowiek się nie pozbiera nawet przy wsparciu syropu klonowego W sumie 7 w skali 1-10. Prawda? Prawda.