Warka do 28.08.2013. Dosyć wodniste, ale za to intensywnie palone i kawowe. Co ciekawe - oznak utlenienia w postaci owoców brak. Dopiero tej zimy wziąłem się na poważnie na portery (wcześniej pijałem je sporadycznie) i stwierdzam, że - o ile piwo jest całkiem smaczne - to w porównaniu z naszymi porterami wypada blado.
Lwiwśka, Lwiwśke Porter
Collapse
X
-
Kolor mocno ciemny jednak do idealnej czerni mu trochę brakuje.
Piana jasno beżowa, średnio obfita zbudowana z dużych i średnich pęcherzyków przez co dość szybko opada do niskiej warstwy.
W zapachu niestety bardzo mocne amelinium, oprócz tego paloność na całkiem fajnym poziomie, karmel i minimalny alkohol. Metaliczność jest jednak w nieakceptowalnych ilościach...
Smak bardzo intensywny, palony i lukrecjowy, alkohol zbyt wyeksponowany pali gardło, wyraźnie nie ułożony ponieważ piwo jest świeże (data do końca 2015).
Wysycenie w porządku, może minimalnie zbyt wysokie.
Etykieta bardzo ładna w typowo ukraińskim stylu, całkiem ładny kapsel co do zawartych informacji raczej się nie wypowiem bo niezbyt znam ukraiński
Piwo mogłoby być bardzo dobre jeśli
-Nie było by amelinium w zapachu
-Dałbym mu się ułożyć
Jako świeże piwo w takim wydaniu jak go teraz piłem wypada dość kiepsko choćby w porównaniu do polskich porterów. Zakupione w Kauflandzie za bodajże 4,49 zł
Comment
-
-
Warka do 23.04.2016 r.
Zapach lekko alkoholowy, chlebowy i słodowy. Jest paloność i może nawet popiół. Po chwili wychodzi delikatna śliwka w zapachu i taki bardzo słaby, ale dziwny zapach - minimalnie chemiczny. Nie mam pojęcia co to. Wraz z upływem czasu alkoholowość zaczyna dominować w zapachu.
Piana drobnoziarnista, gęsta, kawowa (bardzo smaczna). ładna ale bardzo szybko opada, przy czym do samego końca zostaje taka warstwa 2-3mm i do tego ładnie oblepia szkło.
Kolor to bardzo ciemny burgund przechodzący w czerń. Mamy jednak liczne refleksy wiśniowe. Nie jest tak "czarny" jak bym chciał.
Próbujemy. Pierwszy łyk i czujemy rozgrzewającą moc tego piwa. Półsłodkie, nisko wysycone (w sam raz). Super pijalne, sam nie wiem kiedy zniknęło. Jest delikatna kwaśność. Wyróżniająca jest jednak goryczka, bardzo przyjemna, atakująca zaraz po wzięciu łyka, intensywna ale nie trwającą długo, pozostawiająca bardzo fajny posmak. Piwo jest pełne, ale przy tym jest ta porterowa gładkość. Alkohol dość dobrze zamaskowany, miejscami wychodzi by przypomnieć o swojej obecności, ale nie jest głównym aktorem na scenie.
Podsumowując, bardzo przyjemne piwo. Jedyne czego mi brakuje to jakiś nut owocowych w smaku - śliwki, wiśni w czekoladzie - czegoś takiego. Oceniam na 8/10 i mam nadzieję, że po leżakowaniu zyska.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Dukat_WSI Wyświetlenie odpowiedziTo prawda, że jest on dużo jaśniejszy od polskich bałtyków? ;]
Ciemny rubin. Jaśniejszy niż GIP który jest dość "rzadki" :]
Dla mnie porter z tego wątku, jest bardziej podwójnym kozłem niż porterem, choć i tam mu brakuje
Piwo w miarę niezłe, ale nie gwarantujące porterowych doznań.
Chyba, bo jedno się jeszcze gdzieś tam terminuje już kolejny miesiąc.
Wtedy skrobnę czy warto to czynić
Comment
-
-
Piwo jest mocno wodniste, a piana pełna grubych bąbli. W smaku to taka krzyżówka koźlaka z belgijskim dublem - sporo nut owocowych, podchodzących pod niemal estrowe. O dziwo na finiszu czuć lekko gorzką czekoladę. Porter bałtycki jednak to nie jest. Piwo specyficzne, zupełnie inne od polskich porterów bałtyckich, jak wspominali już moi poprzednicy.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Dukat_WSI Wyświetlenie odpowiedziPiwo jest mocno wodniste, a piana pełna grubych bąbli. W smaku to taka krzyżówka koźlaka z belgijskim dublem - sporo nut owocowych, podchodzących pod niemal estrowe. O dziwo na finiszu czuć lekko gorzką czekoladę. Porter bałtycki jednak to nie jest. Piwo specyficzne, zupełnie inne od polskich porterów bałtyckich, jak wspominali już moi poprzednicy.
Comment
-
-
Jak masz Kaufla blisko to można kupić ze 3 sztuki.
Wypijesz jedną teraz, drugą tuż po dacie i trzecią rok później :]
za takie pieniądze co szkodzi eksperymentować? chyba, że piwnica już się nie domyka przez te wszystkie butelki
Comment
-
-
Kolor: rubin/ciemny brąz/brunatny. Coś w tym stylu. Do czarnego "brakuje" sporo.
Piana: na starcie nawet ładna, beżowa, ale opadła szybko i niewiele zostało.
Aromat: nic szczególnego, ciemne słody, ciemne owoce (wiśnie, śliwki) w likierze, trochę alkoholowy, ale bez przesady. Mało czekoladowy, mało porterowy. Bez istotnych wad, ale na bogato nie jest.
Smak: smakuje nieźle, gładki, lekko alkoholowy, ale tak przyjemnie, raczej rozgrzewa niż daje o sobie znać w smaku. Stosunkowo mało słodki, trochę wiśniowy, na końcu posmak gorzkiej czekolady. Nie robi wielkiego wrażenia, mało porterowy, mało palony, ale do wypicia na pewno.
Wysycenie: za wysokie, na pewno za wysokie, co trochę przeszkadza.
Opakowanie: ok, warka do 01/06/2017.
Uwagi: nie jest to rasowy porter, a na pewno nie ma porównania do polskiej czołówki porterowej. Ale jako ciemne piwo bez wielkich oczekiwań: spokojnie można wypić. W Kauflandzie, gdzie nabyłem, jedna z lepszych opcji na jesienno-zimowe wieczory.
Comment
-
-
BARWA: Ciemnego brązu, pod światło rubinowa, prześwitująca. [3.75]
PIANA: Drobnoziarnista, beżowa, bardzo wysoka i trwała, w 60% obkleja szkło, pozostaje na powierzchni do końca picia. [4]
ZAPACH: Czekolada, suszone owoce, kawa, kakao oraz karmel z lekką przypalanką. [3.5]
SMAK: Czekolady, wiśni w czekoladzie, karmelu, kawy i słodów palonych. Alkohol był niewyczuwalny [3.75]
WYSYCENIE: Utrzymało się do końca. [3.75]
OPAKOWANIE: Butelka o poj. 500ml. Etykiety w stylu innych lwowskich, kapsel rocznicowy. [3.75]
UWAGI: Warka do 1.06.2017, wypite 16.04'17. Trochę przetrzymane, kupiłem jako świeżutkie piwo, które miało mniej niż miesiąc od daty produkcji. Miłośnikom ciemnych piw powinno smakować.
Comment
-
-
Termin do 11 sierpnia 2017
Wygląd: kolor brunatny–rubin, spora piana, szybko się dziurawi, ale ładny, gęsty lacing.
Zapach: DMS, wyraźne warzywa z nutą maggi, jakaś nuta siarczana, myślałem początkowo, że żelazo
Smak: pite po czeskim pardubickim o podobnych parametrach, to jest wyjątkowo słodkie, bardzo słodkie wręcz, ale za to bardzo pełne, gładkie, aksamitne. Trochę palone i kawowe (zbożówka). Sporo lukrecji i czarnych i czerwonych owoców, odrobina mlecznej czekolady, strasznie grzeczny porter, nie sądzę by na dłuższym leżakowaniu czymś zyskał, ale pite po Pardubickym i od niego dużo lepsze. Zapach nie jest jego najmocniejszą stroną.
Comment
-
-
Prezentuje się nieźle, piana całkiem, całkiem. Może nie jest wysoka, ale długo cieszy oczy.
W aromacie dość ubogo. Po ogrzaniu wychodzi taka dziwna nuta, którą trudno mi określić (śliwka/sosna - taki mix?), ale na moje oko nie jest to DMS.
W smaku nie jest tragicznie, ale dobrze też nie. Zaskakująco słodko, nie tak zapamiętałem Lwiwskiego. Niby da się wypić, jest czekolada, śliwka chyba też, ale od połowy butelki przesłodzona całość zaczyna męczyć. Do tego za duże wysycenie. Alkohol też obecny, może nie jakoś bardzo, ale jest.
Warka: do 16/03/18. Słabo. U mnie ten porter wędruje na "ławkę kar". Wypijalny, ale w zasadzie wszystkie (albo prawie wszystkie) nasze są lepsze (choć niekoniecznie tańsze).
Comment
-
-
Porter na czwórkę z minusem. Czekoladowo-owocowy, gorycz przechodzi w miarę ogrzania się piwa w słodycz.
Przeszkadza trochę za wysokie nagazowanie, brak też nieco ciała, ale to tylko 20-tka. Alkohol ok, dobrze ukryty.
Na Ukrainie brałbym go w ciemno, w Polsce mam w podobnej cenie lepsze wyroby.
Warka do 5 X 2018. Zakupione w Auchan Górczewska za 4.78 zł.
Comment
-
Comment