Historyczny browar na Podolu, który od kilku lat eksportuje do Polski, choć w dość ograniczonym zakresie, ale są dostępne m.in. w sklepach z ukraińskimi towarami spożywczymi.
W jednym takich sklepów kupiłem tam podchodząc trochę z dystansem, bo Barley Wine (23% ekstr., 8% alk) w cenie ok. 8 zł z butelkę 0,5 l. mógł okazać się nie do końca zgodny z moimi wyobrażeniami o tym stylu Na stronie jest jednak uspokajająca informacja, że jest warzone warzone z 6 rodzajów belgijskiego słodu ciemnego i drożdży górnej fermentacji. To już mi się zaczęło jawić aż nazbyt ekskluzywnie
Aromat - słodowy z tonami powidłowo-dżemowymi, suszonej śliwki
Piana - wyższa, średnia trwałość, dłuższa koronka
Barwa - bardzo ciemny rubin, pod światło klarowność
Wysycenie - umiarkowane, ale musuje żywo
Smak - słodowość głównie w kierunku karmelu oraz suszu owocowego (śliwki i rodzynki), nieprzesadzona słodycz, trochę paloności na finiszu. Alkohol rozgrzewa (długo i sympatycznie), ale jest ładnie schowany
Treściwość - jak na styl dość łagodna, ale oczywiście cięższe piwo
Nawet jak na BW nie ma wyjątkowej słodowej złożoności i jest lżejszym przedstawicielem stylu. Cechuje go natomiast bardzo dobra pijalność, gładkość. Jest czyste w odbiorze i na szczęście nieprzesadzone ze słodyczą. Taki "łatwy" BW, co wcale nie jest wadą a bardziej zachętą do zapoznania się z tym trudniej dostępnym stylem.
Treściwość i klimaty przypominają trochę koźlaka dubeltowego i nawet porównałem to piwo z pewnym dostępnym u nas koźlakiem niemieckim o zaw. alk. 7,8% i czuć, że BW jest mniej odfermentowany, więc treściwszy i bardziej gładki.
Ogólnie sympatyczne, dobre piwo, optymalne na zbliżające się mrozy, ale i na obecnie bardziej typową "listopadową" zimę.
W jednym takich sklepów kupiłem tam podchodząc trochę z dystansem, bo Barley Wine (23% ekstr., 8% alk) w cenie ok. 8 zł z butelkę 0,5 l. mógł okazać się nie do końca zgodny z moimi wyobrażeniami o tym stylu Na stronie jest jednak uspokajająca informacja, że jest warzone warzone z 6 rodzajów belgijskiego słodu ciemnego i drożdży górnej fermentacji. To już mi się zaczęło jawić aż nazbyt ekskluzywnie
Aromat - słodowy z tonami powidłowo-dżemowymi, suszonej śliwki
Piana - wyższa, średnia trwałość, dłuższa koronka
Barwa - bardzo ciemny rubin, pod światło klarowność
Wysycenie - umiarkowane, ale musuje żywo
Smak - słodowość głównie w kierunku karmelu oraz suszu owocowego (śliwki i rodzynki), nieprzesadzona słodycz, trochę paloności na finiszu. Alkohol rozgrzewa (długo i sympatycznie), ale jest ładnie schowany
Treściwość - jak na styl dość łagodna, ale oczywiście cięższe piwo
Nawet jak na BW nie ma wyjątkowej słodowej złożoności i jest lżejszym przedstawicielem stylu. Cechuje go natomiast bardzo dobra pijalność, gładkość. Jest czyste w odbiorze i na szczęście nieprzesadzone ze słodyczą. Taki "łatwy" BW, co wcale nie jest wadą a bardziej zachętą do zapoznania się z tym trudniej dostępnym stylem.
Treściwość i klimaty przypominają trochę koźlaka dubeltowego i nawet porównałem to piwo z pewnym dostępnym u nas koźlakiem niemieckim o zaw. alk. 7,8% i czuć, że BW jest mniej odfermentowany, więc treściwszy i bardziej gładki.
Ogólnie sympatyczne, dobre piwo, optymalne na zbliżające się mrozy, ale i na obecnie bardziej typową "listopadową" zimę.
Comment