prosiłbym jeszcze poza nazwą podawać przynajmniej próbę opisu smaku... bo tak nie dowiadujemy się niczego. no może poza tym że ktoś warzy licencyjnie Tuborga.
Zacznijmy od najgorszych cech piwa:
- piana fatalna, po paru sekundach całkowicie znika
- wysycenie minimalne
Troche lepiej, ale nadal źle:
- zapach przypominający piwa aromatyzowane (ja
wyczuwam zapach jabłka)
- barwa słomkowa
Przejdźmy do smaku. Po serii cech negatywnych, także
ten aspekt nie zaskakuje. Piwo jak najbardziej wypijalne,
ale powtórki nie przewiduje. Wyraźnie piwo nastawione
na odbiorce masowego: trochę chmielu, trochę słodu,
minimalna goryczka. Kolejny minus to lekko wyczuwalny
alkohol. Alkohol: 4,6% Ekstrakt: 10,7%
Najgorsze piwo warzone na Ukrainie, które piłem (a muszę
przyznać, że bardzo te piwa lubię). Ocena: 2/5
Należy dodać, że ciekawie przedstawia się
opakowanie tego piwa. Etykieta z
charakterystyczną koroną. Zielona butelka
z tłoczonym napisem. Cóż nie można nie
zauważyć, że tak jak w przypadku
polskich piw licencyjnych opakowanie jest
"wychuchane" aż do bólu... Szkoda, że tylko
ten aspekt
Piwo nabyte na Ukrainie. Zgadzam się w zupełności z Jaroslav'em, piwo bardzo marnej jakości. Piana bardzo szybko znika, barwa słomkowa. Minimalne wysycenie, wyczuwalna minimalna goryczka oraz chmiel. Jak na Ukraine piwo bardzo słabe, mimo że licencyjne mogli się bardziej postarać. Dobrze, że na Ukrainie można dostać inne miejscowe piwa i nie trzeba się katować licencyjnymi "piwami". Ogólna ocena to max: 2.5
Piwo jasne o zawartości alko 4.6% tym razem z Brzeska (LPL 03).
Piana - więcej na początku potem pełna warstewka.
Lacing - trochę było.
Barwa - jasne złoto.
Gaz - średni.
Aromat - zbożowość i słód pilzneński z nutką "lodówkowego" chmielu....
Zielona butelka 275ml ze zrywanym kapslem. Alko 4,0% i IBU 18.
Piana - więcej na początku potem pełna warstewka.
Lacing - nie za dużo.
Gaz - średni.
Barwa - jasne złoto.
Aromat - zbożowość.
Smak - mokry karton, gorzkawa zbożowość zamiast goryczki...
Green Caps Day to twór odzwierciedlający giełdę przeznaczoną dla kolekcjonerów kapsli, choć ograniczony w prostocie organizacji. Więcej o imprezie już wkrótce
Browar w Działdowie ciągle działa! Co prawda już nie na ul. Orłowskiego, a w dużo łatwiej dostępnym miejscu bo praktycznie naprzeciwko dworca PKP (150 m od wyjścia) i pod inną nazwą, ale jest faktem że miasto wciąż może się takim zakładem pochlubić. I właściwie trzeba stwierdzić,...
Comment