Alk.: min. 4,3% obj., ekstrakt 13%, typowa półlitrowa butelka mikuliniecka.
Kolor mahoniu rozświetlony wiśniowymi i rubinowymi przebłyskami.
Piana ecru, niewielka, drobniutka, bardzo szybko zredukowała się do obrączki na piwie.
Aromat wyłącznie słodowy z elementami ciemnymi i palonymi. Zaraz po nalaniu mocny zapach skwaśniałego ziarna, po 5 minutach pozostał ale już w tle.
W smaku trochę ciemnych słodów, trochę chmielu i bardzo dużo kwaskowatości, niestety nie tylko pochodzącej od ciemnych słodów.
Wysycenie bardzo wysokie do końca, początkowo wręcz zatykające bąbelkami.
Piwo spokojnie do wypicia i ugaszenia pragnienia. Niestety nie pozbawione wad, które w połączeniu z polską ceną (5,20 zł) raczej je dyskwalifikują. Powtórka może nastąpić jedynie na Ukrainie.
Temne potwierdza moje spostrzeżenia, że browar będąc coraz bardziej popularnym, warzy coraz słabsze, nie powodujące dawnych ochów i achów, piwo
Kolor mahoniu rozświetlony wiśniowymi i rubinowymi przebłyskami.
Piana ecru, niewielka, drobniutka, bardzo szybko zredukowała się do obrączki na piwie.
Aromat wyłącznie słodowy z elementami ciemnymi i palonymi. Zaraz po nalaniu mocny zapach skwaśniałego ziarna, po 5 minutach pozostał ale już w tle.
W smaku trochę ciemnych słodów, trochę chmielu i bardzo dużo kwaskowatości, niestety nie tylko pochodzącej od ciemnych słodów.
Wysycenie bardzo wysokie do końca, początkowo wręcz zatykające bąbelkami.
Piwo spokojnie do wypicia i ugaszenia pragnienia. Niestety nie pozbawione wad, które w połączeniu z polską ceną (5,20 zł) raczej je dyskwalifikują. Powtórka może nastąpić jedynie na Ukrainie.
Temne potwierdza moje spostrzeżenia, że browar będąc coraz bardziej popularnym, warzy coraz słabsze, nie powodujące dawnych ochów i achów, piwo
Comment