Нiжинський, Дядечко Андре
Może zacznę od tego iż nazwa piwka oraz nazwa browaru mogą być troszkę przekręcone, a to z winy znajomości języka. Ale mam nadzieję że wszystko jest w porządku. No to do dzieła. Piwko nosi śmieszną nazwę Dziadek Andrzej, zostało wyprodukowane w browarze Niżnin.
4,7 % oraz 13 % ekstraktu. Kapsel cały biały więc nie dla kolekcjonerów. Natomiast szata graficzna etykiety jeszcze ujdzie ale papier troszkę tandetny. Kolor złocisty a pianka z dużymi dziurami szybko znika. Po nalaniu do kufelka zauważyłem jakieś 2 dziwne obiekty pływające. Zostały natychmiast wyłowione. Gazu w sam raz a zapach praktycznie identyczny jak Górnośląskie. Smak nijaki a goryczka praktycznie nie wyczuwalna. Piwko tylko i wyłącznie do wypicia gdy jest się potwornie spragnionym. Ogólna ocena 2. Może gdyby nie te śmiecie w piwie było by 2+.
Może zacznę od tego iż nazwa piwka oraz nazwa browaru mogą być troszkę przekręcone, a to z winy znajomości języka. Ale mam nadzieję że wszystko jest w porządku. No to do dzieła. Piwko nosi śmieszną nazwę Dziadek Andrzej, zostało wyprodukowane w browarze Niżnin.
4,7 % oraz 13 % ekstraktu. Kapsel cały biały więc nie dla kolekcjonerów. Natomiast szata graficzna etykiety jeszcze ujdzie ale papier troszkę tandetny. Kolor złocisty a pianka z dużymi dziurami szybko znika. Po nalaniu do kufelka zauważyłem jakieś 2 dziwne obiekty pływające. Zostały natychmiast wyłowione. Gazu w sam raz a zapach praktycznie identyczny jak Górnośląskie. Smak nijaki a goryczka praktycznie nie wyczuwalna. Piwko tylko i wyłącznie do wypicia gdy jest się potwornie spragnionym. Ogólna ocena 2. Może gdyby nie te śmiecie w piwie było by 2+.
Comment