Piwo warzone przez Shepherd Neame dla sieci supermarketów ASDA.
Kolor nasyconej herbaty wpadający w miedziany. Klarowny.
Piana naprawdę przyjemna - gęsta, czapiasta, drobnoteksturowa, o konsystencji bitej śmietany. Mocno oblepia szkło.
Ciepły, słodowy aromat, z lekką orzechową nutą. O tą aksamitność podejrzewam po części diacetyl. Mimo wszystko wącha się a przyjemnością
Smak całkiem złożony, wyraźne owocowe estry, silna nuta słodowa. W tle lekki karmel. Goryczka chmielowa zrazu niezbyt wyczuwalna, w posmakach pozostaje wraz z łupiną orzecha włoskiego silnie na podniebieniu, choć jest nieco cierpka. Również w smaku obecne są maślane diacetylowe smaki. Finisz zbyt płaski. Jak na ESB/EPA piwo mimo wszystko zbyt mało wyraziste smakowo.
Nasycenie gazem jest na stosunkowo wysokim poziomie, co nadaje witalności, ale i lekko podszczypuje w język.
Opakowanie jak na zdjęciu. Według mnie na bardzo przeciętnym poziomie. W czarnej konwencji, z jegomościem Jackiem, który ma zamiar komuś przyfasolić. Oczywiście po dżentelmeńsku. Kapsel producenta. Na kontrze mnóstwo, cytując klasyka: ważnych informacji dla ludzi żyjących zgodnie z naturą
Ekstraktu brak, alkohol 5,0%
Nie jestem zaskoczony. Za odpowiednio niższą cenę otrzymujemy produkt supermarketowy, który, pomimo pewnych braków, w szczególnych okolicznościach przyrody może dać sporo radości. 6,5 w skali 1-10.
Podziękowania dla Lagrimy
Kolor nasyconej herbaty wpadający w miedziany. Klarowny.
Piana naprawdę przyjemna - gęsta, czapiasta, drobnoteksturowa, o konsystencji bitej śmietany. Mocno oblepia szkło.
Ciepły, słodowy aromat, z lekką orzechową nutą. O tą aksamitność podejrzewam po części diacetyl. Mimo wszystko wącha się a przyjemnością
Smak całkiem złożony, wyraźne owocowe estry, silna nuta słodowa. W tle lekki karmel. Goryczka chmielowa zrazu niezbyt wyczuwalna, w posmakach pozostaje wraz z łupiną orzecha włoskiego silnie na podniebieniu, choć jest nieco cierpka. Również w smaku obecne są maślane diacetylowe smaki. Finisz zbyt płaski. Jak na ESB/EPA piwo mimo wszystko zbyt mało wyraziste smakowo.
Nasycenie gazem jest na stosunkowo wysokim poziomie, co nadaje witalności, ale i lekko podszczypuje w język.
Opakowanie jak na zdjęciu. Według mnie na bardzo przeciętnym poziomie. W czarnej konwencji, z jegomościem Jackiem, który ma zamiar komuś przyfasolić. Oczywiście po dżentelmeńsku. Kapsel producenta. Na kontrze mnóstwo, cytując klasyka: ważnych informacji dla ludzi żyjących zgodnie z naturą
Ekstraktu brak, alkohol 5,0%
Nie jestem zaskoczony. Za odpowiednio niższą cenę otrzymujemy produkt supermarketowy, który, pomimo pewnych braków, w szczególnych okolicznościach przyrody może dać sporo radości. 6,5 w skali 1-10.
Podziękowania dla Lagrimy
Comment