Shepherd Neame, Whitechapel Porter

[wpadzio]

Warzone przez Shepherd Neame dla sieci supermarketów ASDA.

Barwa ciemnobrązowa, niemalże nieprzenikniona. Pod światło brązowo-rubinowe przebłyski.
Piana beżowa, o dość drobnej teksturze. Zwarta i mięsista, jednak dość szybko redukuje się do nalotu na powierzchni.
W aromacie na pierwszym planie wyraźna karmelowość, lekko palona. Charakter mocno słodowy.
Smak jak na angielskiego portera jest mocno przeciętny. Charakterystyczne cechy, czyli palona karmelowość, słodowa baza, gorzka czekolada i goryczka chmielowa są mocno przepłukane - czuć nadmierną wodnistość.
Nagazowanie średnie w kierunku nieco zbyt wysokiego.
Opakowanie z mocno nadętym portierem na brązowej etykiecie. Na kontrze mnóstwo "pożytecznych" informacji. Kapsel producenta.
Ekstraktu brak, alkohol 5,2%.

Najsłabsze piwo od SH dla ASDy. Nuda. 5 w skali 1-10.

[Oskaliber]

Kolor: Bardzo ciemny brąz, prawie nieprzejrzyste.
Piana: Beżowa, obfita, gęsta, trwała. Opada do sporej warstewki oblepiając szkło.
Zapach: Głównie paloność, ale dosyć gładka, czekoladowo-kawowa.
Smak: Średnio treściwe. Lekka słodowość, dalej dominacja wyraźnych, ale nie ostrych, a wręcz bardzo gładkich czekoladowo-kawowych posmaków palonych, które pozwalają jeszcze się przebić lekkim cechom karmelowo-orzechowym, których nie było w zapachu, co nadaje piwu dużo większej złożoności. Goryczka średnia, głównie o palonym charakterze. Na finiszu pokazuje się minimalna kwaskowatość.
Wysycenie: Średnio niskie.
Ogółem: Doskonałe piwo w swojej kategorii. Bogate, ale wciąż lekkie, o bardzo subtelnym, takim oatmeal stoutowym charakterze.

[Javox]

Piana - średnia, potem cienka dziurawa warstewka.
Lacing - może być, trochę jest.
Barwa - ciemny rubin.
Gaz - średni.
Aromat - trochę paloności, owoce, kawa, czekolada, orzechy i mini popiołowość. Co ciekawe było też trochę wędzonego sera żółtego.
Smak - słodkawe, lekko gorzkawe do tego paloność i ser żółty wędzony. Są też ciemniejsze susze owocowe. Goryczka nie za duża.

Ogólnie całkiem przyjemne piwko

PS: Piłem to piwo też innym razem... wędzonego sera już nie było ale piwo jest niezłe... ma coś w sobie.