IPA z niewielkiego angielskiego browaru Buxton w Derbyshire. Alkohol 6,8%. Niefiltrowane i niepasteryzowane. Refermentowane w butelce. Wykorzystano chmiele Amarillo, Citra i Nelson Sauvin.
Barwa ciemnobursztynowa, wpadająca w klasyczny brąz i z pomarańczowym odcieniem pod światło. Nieklarowna.
Jasnobeżowa, mięsista piana, o sporej tendencji do oklejania szkła. Stabilizuje się w postaci kilkumilimetrowej pierzyny o wyjątkowej trwałości.
Bogaty i złożony aromat charakterystyczny dla chmielenia po amerykańsku. Mamy i cytrusy i kwiaty i sosnę i trawiaste odcienie. W dalszym tle przebijają się słodowe nuty. Zero alkoholu, pomimo mocy.
W smaku bardzo wyraźna goryczka, która pięknie zbalansowana jest wyjątkowo wysoko ustawionym, bogatym aromatem słodowym. Co ciekawe, sama goryczka komponuje się w czystej, wytrawnej postaci, a poszczególne składowe dochodzą do głosu dopiero w posmakach, pojawia się też wtedy nieznaczna, ciepła nuta alkoholowa. Piwo o całkiem wysokiej treściwości.
Nagazowanie jest na odpowiednim dla stylu, niezbyt wysokim poziomie.
Butelka 500ml, z gołym kapslem i stonowaną, ciekawą etykietką w klimacie innych piw z Buxton Brewery. W tym przypadku jest nieco romantycznie, bo liliowo-fiołkowo, co pozornie stoi okrakiem do nazwy piwa (Ostrze topora).
Świetna bomba chmielowa, która z racji fantastycznej pijalności miast ostrzem może raczej zabić powoli mocą. Cichy zabójca o obliczu fiołka. A wtedy axe edge niechybnie się przyda do precyzyjnego zdrapania delikwenta z podłogi. I tak pojmuję sens nazwy tego piwa
Naprawdę warto. 9 w skali 1-10.
Barwa ciemnobursztynowa, wpadająca w klasyczny brąz i z pomarańczowym odcieniem pod światło. Nieklarowna.
Jasnobeżowa, mięsista piana, o sporej tendencji do oklejania szkła. Stabilizuje się w postaci kilkumilimetrowej pierzyny o wyjątkowej trwałości.
Bogaty i złożony aromat charakterystyczny dla chmielenia po amerykańsku. Mamy i cytrusy i kwiaty i sosnę i trawiaste odcienie. W dalszym tle przebijają się słodowe nuty. Zero alkoholu, pomimo mocy.
W smaku bardzo wyraźna goryczka, która pięknie zbalansowana jest wyjątkowo wysoko ustawionym, bogatym aromatem słodowym. Co ciekawe, sama goryczka komponuje się w czystej, wytrawnej postaci, a poszczególne składowe dochodzą do głosu dopiero w posmakach, pojawia się też wtedy nieznaczna, ciepła nuta alkoholowa. Piwo o całkiem wysokiej treściwości.
Nagazowanie jest na odpowiednim dla stylu, niezbyt wysokim poziomie.
Butelka 500ml, z gołym kapslem i stonowaną, ciekawą etykietką w klimacie innych piw z Buxton Brewery. W tym przypadku jest nieco romantycznie, bo liliowo-fiołkowo, co pozornie stoi okrakiem do nazwy piwa (Ostrze topora).
Świetna bomba chmielowa, która z racji fantastycznej pijalności miast ostrzem może raczej zabić powoli mocą. Cichy zabójca o obliczu fiołka. A wtedy axe edge niechybnie się przyda do precyzyjnego zdrapania delikwenta z podłogi. I tak pojmuję sens nazwy tego piwa
Naprawdę warto. 9 w skali 1-10.
Comment