Sambrook's, Wandle

[e-prezes]

Londyński browar działający od 2008 roku. Ich pierwszym piwem było właśnie to ale.
Plato 9,6, alk. 3,8 %
Barwa złota. Piana nieduża - angielska, zostaje do końca obrączka. Przyjemnie goryczkowe, z aromatem ziołowo-cytrusowym, niezbyt intensywnym. W smaku lekka cytrusowość.
Smaczne, choć nie na tyle by do niego wrócić. Curious z Magic Rock było lepsze.

[wpadzio]

Nazwa piwa wzięła się od przepływającej przez południowo zachodnią część Londynu rzekę Wandle, która jest dopływem Tamizy. Obecnie Wandle posiada nieco więcej niż w pocie e-prezesa alkoholu, bo 4,2%. Na etykiecie podano, że do produkcji wykorzystano wyłącznie angielskie surowce. Tacy patrioci.

Barwa ciemnozłota, wpadająca w bursztynową. Klarowna.
Piana słabowita, kilkadziesiąt sekund po nalaniu opada do lekkiego naśnieżenia i obrączki wokół szkła. Po kilku minutach tylko ta ostatnia.
Stonowany aromat, oparty głownie na ziarnistej słodowości, z nieznacznymi karmelowymi nutami w dalekim tle.
Smak jak na bittera niezbyt szczególny, absolutnie nie zapada w pamięć i nie robi rewolucji na podniebieniu. Dość płaska słodowość z lekkimi kwiatowymi i ziemistymi odcieniami od chmieli. Goryczka wyjątkowo słaba, snuje się jednak jak smród po gaciach przez jakiś czas w posmakach.
Nagazowanie niskie, ale w pewnym momencie spada do niemożliwie niskiego.
Ładna brązowa butelka, z estetyczną etykietką w konwencji czarno-srebrno-niebiesko-białej. Kapsel oczywiście niebieski cały, jak ten nurt Wandle za oknami w wiosenny, słoneczny dzień

Słabo ogólnie i szczególnie. Szwankuje zwłaszcza nasycenie i piana, zaskakuje także bardzo mierna goryczka. Generalnie w smaku nie ma też się czym podniecać. 6,5 w skali 1-10. Tacy patrioci...

[wpadzio]

I jeszcze zdjęcie: