Blond Ale z angielskiego minibrowaru Redwillow. Aż dziwne, że nikt do tej pory nie napisał o ich piwach, zwłaszcza, że od przynajmniej kilku miesięcy dzięki krakowskiej Omercie są dostępne w Polsce. Browar, jak to często w takich przypadkach bywa, został założony przez piwnych zapaleńców w połowie 2010 roku. Mieści się w Macclesfield, w graniczącym z Walią hrabstwie Cheshire. Warzy oczywiście piwa górnej fermentacji, a ciekawostką jest nazywanie swoich produktów według pewnego klucza. Więcej na stronie browaru: http://www.redwillowbrewery.com/. Headless, czyli tłumacząc wprost, Bezgłowy, ma 3,9% alkoholu i jest refermentowany w butelce. Skład podano w sposób podstawowy, więc jak na rzemieślników bez finezji.
Barwa złota, z pomarańczowym odcieniem, mocno mglista. Na dnie widać śladowy osad drożdżowy.
Piana stosunkowo wysoka po nalaniu. Opada do kożucha, dość wyraźnie osadzając się na ściankach.
Aromat delikatny, z wyczuwalną słodkawą słodowością oraz ulotną owocową nutą.
W smaku szaleństwo również umiarkowane. Dość wyraźna goryczka, która pozostaje grejpfrutowym charakterem w posmakach. Bazą jest miękka słodowość, o lekko słodkim profilu, w dalszym tle owocowe odcienie oraz nieznaczna drożdżowość.
Nagazowanie na średnim, pasującym poziomie.
Butelka 500ml, z całkiem estetyczną, aczkolwiek oszczędną w środkach wyrazu etykietą. I taka też jest linia producenta, co widać na stronie. Kapsel zaś wprost z fabryki... kapsli.
Delikatne piwo, o zaznaczonej chmielowej goryczce odpowiednio zbalansowanej słodami. Niewysoka zawartość alkoholu czyni z niego dobre piwo sesyjne. Głowy dla niego może nie warto tracić, ale przynajmniej nie powoduje utraty głowy po piątym z kolei
8 w skali 1-10.
Barwa złota, z pomarańczowym odcieniem, mocno mglista. Na dnie widać śladowy osad drożdżowy.
Piana stosunkowo wysoka po nalaniu. Opada do kożucha, dość wyraźnie osadzając się na ściankach.
Aromat delikatny, z wyczuwalną słodkawą słodowością oraz ulotną owocową nutą.
W smaku szaleństwo również umiarkowane. Dość wyraźna goryczka, która pozostaje grejpfrutowym charakterem w posmakach. Bazą jest miękka słodowość, o lekko słodkim profilu, w dalszym tle owocowe odcienie oraz nieznaczna drożdżowość.
Nagazowanie na średnim, pasującym poziomie.
Butelka 500ml, z całkiem estetyczną, aczkolwiek oszczędną w środkach wyrazu etykietą. I taka też jest linia producenta, co widać na stronie. Kapsel zaś wprost z fabryki... kapsli.
Delikatne piwo, o zaznaczonej chmielowej goryczce odpowiednio zbalansowanej słodami. Niewysoka zawartość alkoholu czyni z niego dobre piwo sesyjne. Głowy dla niego może nie warto tracić, ale przynajmniej nie powoduje utraty głowy po piątym z kolei
8 w skali 1-10.