Kolejne piwo z Redwillow, tym razem bitter, o przewrotnej nazwie Feckless, czyli... Nieudolne. Jak inne piwa z tego mikrobrowaru jest refermentowane w butelce. Alkohol 4,1%. Skład podany w sposób podstawowy.
Barwa brązowa, wpadająca w miedzianą. Dość mętna.
Zwarta jasnobeżowa piana, o drobnej teksturze. Opada do trwałej i pokaźnej pianki, zostawiając nieduże krzaczki na szkle.
Wyraźne nuty karmelowe w aromacie grają rolę pierwszoplanową. Pomagają im słodowe, może nawet lekko kawowe odcienie.
Goryczka na stosunkowo niskim poziomie. Słodowość w kierunku ostrej ziarnistości a nie miękkiej chlebowości. Karmel również tańczy na podniebieniu. Dodatkowo wyczuwalny lekki octowy kwasek, czyżby dlatego, że mój egzemplarz jest miesiąc po czasie?
Nagazowanie niewysokie.
Butelka 500ml w tematycznej linii producenta. Kapsel tradycyjnie goły, a wierzba tym razem jest na bladozielonym tle, choć jakiś purysta kolorystyczny lub globtroter kulinarny powie, że to kolor oliwkowy. Nie wiem, nie znam się. Jestem z miasta
A piwo? Mam wrażenie, że przeleżakowanie mu zaszkodziło. Wygląda i pachnie przyjemnie, za to w smaku pojawiły się ostre, niezbyt przyjazne nuty. Wypić się dało, ale oceny z degustacji uczciwie nie wystawię. Zatem dodaję tylko statystycznie do bazy.
Barwa brązowa, wpadająca w miedzianą. Dość mętna.
Zwarta jasnobeżowa piana, o drobnej teksturze. Opada do trwałej i pokaźnej pianki, zostawiając nieduże krzaczki na szkle.
Wyraźne nuty karmelowe w aromacie grają rolę pierwszoplanową. Pomagają im słodowe, może nawet lekko kawowe odcienie.
Goryczka na stosunkowo niskim poziomie. Słodowość w kierunku ostrej ziarnistości a nie miękkiej chlebowości. Karmel również tańczy na podniebieniu. Dodatkowo wyczuwalny lekki octowy kwasek, czyżby dlatego, że mój egzemplarz jest miesiąc po czasie?
Nagazowanie niewysokie.
Butelka 500ml w tematycznej linii producenta. Kapsel tradycyjnie goły, a wierzba tym razem jest na bladozielonym tle, choć jakiś purysta kolorystyczny lub globtroter kulinarny powie, że to kolor oliwkowy. Nie wiem, nie znam się. Jestem z miasta
A piwo? Mam wrażenie, że przeleżakowanie mu zaszkodziło. Wygląda i pachnie przyjemnie, za to w smaku pojawiły się ostre, niezbyt przyjazne nuty. Wypić się dało, ale oceny z degustacji uczciwie nie wystawię. Zatem dodaję tylko statystycznie do bazy.