styl: black IPA
alk. 6,3%
O ile się orientuję, Kernel swoje pierwsze black IPA warzył w 2011 r. Mniej więcej w tym samym czasie przez brytyjską blogosferę przetoczyła się ostra dyskusja na temat bezsensownych nazw nowych stylów piw, takich jak "black india pale ale" (problem, na który u nas zwracał uwagę - całkiem słusznie - Tomek Kopyra). Zresztą brytyjscy piwni blogerzy mieli więcej frajdy z innymi prekursorami piwnej rewolucji na Wyspach - nagle nastąpił wysyp piw w stylu black pilsner (dlaczego po prostu nie "schwarzbier" dopytywali co rozsądniejsi, a jeśli już mocno nachmielony, to nie lepiej "Indisches Schwarzbier"? Padła też propozycja jego mocniejszej wersji: "Imperiales Indisches Schwarzbier" zamiast "imperial black pils"). Jeszcze zabawniej się zrobiło jak browar Tyne Bank wypuścił piwo w stylu black kölsch.
Może dlatego Kernel w swojej nazwie zmienił szyk wyrazów zostawiając India Pale Ale Black. Nieco asekuracyjnie jakby... Piwo uwarzono z udziałem trzech odmian chmielu: Simcoe, Columbus i Centennial.
BARWA: brunatna z wyraźnymi jaśniejszymi przebłyskami
ZAPACH: intensywne cytrusy (pomarańcze i grejpfruty) i spory dodatek owoców egzotycznych i... to wszystko. Dopiero po dłuższym ogrzaniu pojawiają się ulotne nuty czekoladowe.
SMAK: pierwsze w życiu testowane czarne IPA, które jest idealnie zgodne z założeniami stylu, tzn. smakuje jak jasne. Żadnych dodatków, przynajmniej na początku. Mocna od samego wejścia goryczka łączy się z lekko kwaskowatymi nutami słodowymi dając wrażenie nie tyle mocy, co ostrości, wyrazistości; w potężną dawkę owocowej świeżości (cytrusy i egzotyka) dopiero po dłuższym czasie pomału przenikają ostrzejsze nuty kawowe i charakterystyczna, delikatna, aksamitna słodycz czekoladowa, która w końcówce rewelacyjnie rozchodzi się po podniebieniu kontrując cały czas obecną ostrą, kwaskowatą goryczkę i aromaty owoców cytrusowych.
alk. 6,3%
O ile się orientuję, Kernel swoje pierwsze black IPA warzył w 2011 r. Mniej więcej w tym samym czasie przez brytyjską blogosferę przetoczyła się ostra dyskusja na temat bezsensownych nazw nowych stylów piw, takich jak "black india pale ale" (problem, na który u nas zwracał uwagę - całkiem słusznie - Tomek Kopyra). Zresztą brytyjscy piwni blogerzy mieli więcej frajdy z innymi prekursorami piwnej rewolucji na Wyspach - nagle nastąpił wysyp piw w stylu black pilsner (dlaczego po prostu nie "schwarzbier" dopytywali co rozsądniejsi, a jeśli już mocno nachmielony, to nie lepiej "Indisches Schwarzbier"? Padła też propozycja jego mocniejszej wersji: "Imperiales Indisches Schwarzbier" zamiast "imperial black pils"). Jeszcze zabawniej się zrobiło jak browar Tyne Bank wypuścił piwo w stylu black kölsch.
Może dlatego Kernel w swojej nazwie zmienił szyk wyrazów zostawiając India Pale Ale Black. Nieco asekuracyjnie jakby... Piwo uwarzono z udziałem trzech odmian chmielu: Simcoe, Columbus i Centennial.
BARWA: brunatna z wyraźnymi jaśniejszymi przebłyskami
ZAPACH: intensywne cytrusy (pomarańcze i grejpfruty) i spory dodatek owoców egzotycznych i... to wszystko. Dopiero po dłuższym ogrzaniu pojawiają się ulotne nuty czekoladowe.
SMAK: pierwsze w życiu testowane czarne IPA, które jest idealnie zgodne z założeniami stylu, tzn. smakuje jak jasne. Żadnych dodatków, przynajmniej na początku. Mocna od samego wejścia goryczka łączy się z lekko kwaskowatymi nutami słodowymi dając wrażenie nie tyle mocy, co ostrości, wyrazistości; w potężną dawkę owocowej świeżości (cytrusy i egzotyka) dopiero po dłuższym czasie pomału przenikają ostrzejsze nuty kawowe i charakterystyczna, delikatna, aksamitna słodycz czekoladowa, która w końcówce rewelacyjnie rozchodzi się po podniebieniu kontrując cały czas obecną ostrą, kwaskowatą goryczkę i aromaty owoców cytrusowych.