styl: American pale ale
alk. 4,3%
Logan Plant nie boi się odjechanych eksperymentów. Zwłaszcza po wizycie w browarze Dogfish w grudniu 2012 r., gdzie zobaczył, jak można bawić się piwem. Tak narodziła się koncepcja małych, eksperymentalnych warek piwnych Alpha Series. W kolejce ustawiły się: imperialne stouty starzone w beczkach, piwa kwaśne (berliner weisse, london sour), gose, imperial brown ale, a nawet Ancient Egyptian Ale. W marcu 2013 r. do dębowych beczek po whisky trafiło pierwsze piwo - stout imperialny Heavy Water. Kolejnym był london sour w beczkach po winie. Zaczęły pojawiać się bardziej szalone pomysły, np. uwarzenie jęczmiennego szampana na francuskich drożdżach z fermentującym sokiem jabłkowym.
Jeszcze jednym rewolucyjnym posunięciem Logana było puszkowanie piwa. Nawiązując do ducha craftu ze Stanów - i na przekór wszystkim nudnym tradycjom - piwa Beavertown trafiły do puszek z drapieżną grafiką, a do sieci trafiły argumenty o wyższości puszki nad butelką. Rewolucja na całego!
Warto wspomnieć też, że szef Beavertown chętnie współpracuje z innymi browarami rzemieślniczymi szukając inspiracji i sposobów na realizację swoich szalonych pomysłów (np. uwarzenie gose w kolaboracji z norweskim Lervig, pomarańczowego saisona z hiszpańskim Naparbier, owocowego saisona z Mikkellerem, czy kwaśnego soura z amerykańską Koną).
Kolejnym testowanym piwem Beavertown jest APA, nazwana "session IPA". Praca nad recepturą trwała w sumie kilka miesięcy. Logan chciał oddać hołd swojemu ulubionemu lokalnemu, klasycznemu Black Country Bitter - stworzyć coś równie lekkiego, pijalnego. Ale - jak sam mówi - jeśli raz wszedłeś pod prąd, trudno zawrócić z tej drogi. Dla podbicia świeżości piwa ograniczono do minimum udział słodu (użyto nawet bardzo jasnej odmiany Super Pale), za to dowalono chmielu - Columbus, Centennial, Simcoe, Amarillo, Galaxy i Mosaic - zachowując goryczkę na bezpiecznym poziomie IBU 45.
BARWA: słomkowa, silne zmętnienie
ZAPACH: intensywne owoce egzotyczne - maracuja, mango, ze słodkimi cytrusami - mandarynki, trochę cierpkawego grejpfruta
SMAK: jednorodnie chmielowy profil przy braku słodowego ciała; nachmielenie intensywne, ale delikatne z naciskiem na aromat cytrusowy - cytryna, delikatny grejpfrut (bez nadmiaru goryczy), słodka mandarynka, nieco łagodnych nut waniliowych, do tego wyrazista, ale nieprzytłaczająca cytrusowa goryczka dobrana idealnie tak, aby przy braku słodowej kontry piwo nie utraciło pijalności
alk. 4,3%
Logan Plant nie boi się odjechanych eksperymentów. Zwłaszcza po wizycie w browarze Dogfish w grudniu 2012 r., gdzie zobaczył, jak można bawić się piwem. Tak narodziła się koncepcja małych, eksperymentalnych warek piwnych Alpha Series. W kolejce ustawiły się: imperialne stouty starzone w beczkach, piwa kwaśne (berliner weisse, london sour), gose, imperial brown ale, a nawet Ancient Egyptian Ale. W marcu 2013 r. do dębowych beczek po whisky trafiło pierwsze piwo - stout imperialny Heavy Water. Kolejnym był london sour w beczkach po winie. Zaczęły pojawiać się bardziej szalone pomysły, np. uwarzenie jęczmiennego szampana na francuskich drożdżach z fermentującym sokiem jabłkowym.
Jeszcze jednym rewolucyjnym posunięciem Logana było puszkowanie piwa. Nawiązując do ducha craftu ze Stanów - i na przekór wszystkim nudnym tradycjom - piwa Beavertown trafiły do puszek z drapieżną grafiką, a do sieci trafiły argumenty o wyższości puszki nad butelką. Rewolucja na całego!
Warto wspomnieć też, że szef Beavertown chętnie współpracuje z innymi browarami rzemieślniczymi szukając inspiracji i sposobów na realizację swoich szalonych pomysłów (np. uwarzenie gose w kolaboracji z norweskim Lervig, pomarańczowego saisona z hiszpańskim Naparbier, owocowego saisona z Mikkellerem, czy kwaśnego soura z amerykańską Koną).
Kolejnym testowanym piwem Beavertown jest APA, nazwana "session IPA". Praca nad recepturą trwała w sumie kilka miesięcy. Logan chciał oddać hołd swojemu ulubionemu lokalnemu, klasycznemu Black Country Bitter - stworzyć coś równie lekkiego, pijalnego. Ale - jak sam mówi - jeśli raz wszedłeś pod prąd, trudno zawrócić z tej drogi. Dla podbicia świeżości piwa ograniczono do minimum udział słodu (użyto nawet bardzo jasnej odmiany Super Pale), za to dowalono chmielu - Columbus, Centennial, Simcoe, Amarillo, Galaxy i Mosaic - zachowując goryczkę na bezpiecznym poziomie IBU 45.
BARWA: słomkowa, silne zmętnienie
ZAPACH: intensywne owoce egzotyczne - maracuja, mango, ze słodkimi cytrusami - mandarynki, trochę cierpkawego grejpfruta
SMAK: jednorodnie chmielowy profil przy braku słodowego ciała; nachmielenie intensywne, ale delikatne z naciskiem na aromat cytrusowy - cytryna, delikatny grejpfrut (bez nadmiaru goryczy), słodka mandarynka, nieco łagodnych nut waniliowych, do tego wyrazista, ale nieprzytłaczająca cytrusowa goryczka dobrana idealnie tak, aby przy braku słodowej kontry piwo nie utraciło pijalności
Comment