styl: American pale ale
alk. 5,5%
Są takie piwa warzone przez Wild Beer, w których stosuje się klasyczne drożdże górnej fermentacji. Jednym z nich jest "Fresh" - pale ale na nowofalowych chmielach. Właściciele browaru przekonują, że dwa razy do roku po chmielowych żniwach (osobno na półkuli północnej, osobno - południowej) wybierają się do dostawcy chmielu i wybierają to, co najlepsze. Testują, mieszają, i tak, co jakiś czas pojawia się na rynku całkiem inny "Fresh". Niestety, panowie nigdzie nie informują jakie chmiele trafiły do kotła w konkretnej warce, musimy więc wierzyć na słowo, że rzeczywiście wybrane zostały najlepsze chmiele w sezonie (a nie, powiedzmy, najłatwiej dostępne).
BARWA: ciemnozłota, wpadająca w pomarańcz
ZAPACH: niezbyt intensywny, ale wyrazisty i czysty bukiet klasycznych aromatów: sporo słodkiej egzotyki (mango, maracuja) i nieco rześkich nut grejpfrutowo-iglastych
SMAK: to zaskakujące, ale smak zupełnie nie oddaje tego, co obiecuje zapach - zamiast uderzenia owoców cytrusowych i egzotycznych dostajemy sporą dawkę pilsowej, łodygowej goryczy, w dodatku mocno ściągającej, spod której nieśmiało wydostają się nuty owocowe (kompletnie niespodziewane tu brzoskwinie). Niestety, trawiasta gorycz pozostaje do końca, zmieniając tylko z czasem charakter na bardziej ziołowy (jak na pilsową - byłaby nawet całkiem dobra); poza tym piwo ma słabe wysycenie, co niekorzystnie wpływa na jego orzeźwiający charakter.
alk. 5,5%
Są takie piwa warzone przez Wild Beer, w których stosuje się klasyczne drożdże górnej fermentacji. Jednym z nich jest "Fresh" - pale ale na nowofalowych chmielach. Właściciele browaru przekonują, że dwa razy do roku po chmielowych żniwach (osobno na półkuli północnej, osobno - południowej) wybierają się do dostawcy chmielu i wybierają to, co najlepsze. Testują, mieszają, i tak, co jakiś czas pojawia się na rynku całkiem inny "Fresh". Niestety, panowie nigdzie nie informują jakie chmiele trafiły do kotła w konkretnej warce, musimy więc wierzyć na słowo, że rzeczywiście wybrane zostały najlepsze chmiele w sezonie (a nie, powiedzmy, najłatwiej dostępne).
BARWA: ciemnozłota, wpadająca w pomarańcz
ZAPACH: niezbyt intensywny, ale wyrazisty i czysty bukiet klasycznych aromatów: sporo słodkiej egzotyki (mango, maracuja) i nieco rześkich nut grejpfrutowo-iglastych
SMAK: to zaskakujące, ale smak zupełnie nie oddaje tego, co obiecuje zapach - zamiast uderzenia owoców cytrusowych i egzotycznych dostajemy sporą dawkę pilsowej, łodygowej goryczy, w dodatku mocno ściągającej, spod której nieśmiało wydostają się nuty owocowe (kompletnie niespodziewane tu brzoskwinie). Niestety, trawiasta gorycz pozostaje do końca, zmieniając tylko z czasem charakter na bardziej ziołowy (jak na pilsową - byłaby nawet całkiem dobra); poza tym piwo ma słabe wysycenie, co niekorzystnie wpływa na jego orzeźwiający charakter.