styl: imperial stout
alk. 11,0%
Testowane piwo to aktualnie największy rarytas Wild Beer - jest to specjalna edycja najwyżej ocenianego piwa tego browaru - imperial stoutu Wildebeest - dodatkowo starzona w beczkach po winie. Receptura kawowo-czekoladowo-waniliowego imperial stoutu, warzonego z udziałem ziaren kakao odmiany Valrhona i świeżo palonej kawy kolumbijskiej powstawała w konsultacjach ze specjalistami od czekolady i kawy, a wisienką na torcie było dorzucenie do kotła 500 lasek wanilii. Niedużą część tego stoutu przechowano przez okres 9 miesięcy w dwóch dębowych beczkach po burgundzkim Pinot Noir. W sumie wyprodukowano 500 butelek tego piwa. Testowane piwo pochodzi z jedynej jak dotąd zabutelkowanej partii, która trafiła na rynek w styczniu 2015 r.
BARWA: ciemnobrunatna
ZAPACH: szorstkie, kwaskowate nuty winne łagodzone są przez wytrawne, ziemiste akcenty drewna i skóry; towarzyszy im wyraźnie wyczuwalna słodka nuta wanilii; w końcówce pojawia się mocna kawowa paloność
SMAK: winny, owocowy profil smakowy, wzbogacony o wykwintne akcenty skóry i drewna; od samego początku winne nuty owocowe, kwaskowate, cierpkawe, przenikają się z mocną palonością kawową - kwaskowatość przechodzi pomału w wyrazistą paloność, a całość otulona jest miękkim aromatem waniliowym; początkowo ostry, nieułożony profil smakowy z czasem ulega złagodzeniu wraz z wyłanianiem się szlachetniejszych, aksamitnych nut wanilii, drewna, skóry; wanilia nasila się, smak staje się słodszy, w końcu pojawia się słodka czekolada; mimo to do samego końca piwo pozostaje bardzo winne, i tylko szkoda, że winna kwaskowatość przyćmiewa tu typowe nuty imperialnego stoutu.
alk. 11,0%
Testowane piwo to aktualnie największy rarytas Wild Beer - jest to specjalna edycja najwyżej ocenianego piwa tego browaru - imperial stoutu Wildebeest - dodatkowo starzona w beczkach po winie. Receptura kawowo-czekoladowo-waniliowego imperial stoutu, warzonego z udziałem ziaren kakao odmiany Valrhona i świeżo palonej kawy kolumbijskiej powstawała w konsultacjach ze specjalistami od czekolady i kawy, a wisienką na torcie było dorzucenie do kotła 500 lasek wanilii. Niedużą część tego stoutu przechowano przez okres 9 miesięcy w dwóch dębowych beczkach po burgundzkim Pinot Noir. W sumie wyprodukowano 500 butelek tego piwa. Testowane piwo pochodzi z jedynej jak dotąd zabutelkowanej partii, która trafiła na rynek w styczniu 2015 r.
BARWA: ciemnobrunatna
ZAPACH: szorstkie, kwaskowate nuty winne łagodzone są przez wytrawne, ziemiste akcenty drewna i skóry; towarzyszy im wyraźnie wyczuwalna słodka nuta wanilii; w końcówce pojawia się mocna kawowa paloność
SMAK: winny, owocowy profil smakowy, wzbogacony o wykwintne akcenty skóry i drewna; od samego początku winne nuty owocowe, kwaskowate, cierpkawe, przenikają się z mocną palonością kawową - kwaskowatość przechodzi pomału w wyrazistą paloność, a całość otulona jest miękkim aromatem waniliowym; początkowo ostry, nieułożony profil smakowy z czasem ulega złagodzeniu wraz z wyłanianiem się szlachetniejszych, aksamitnych nut wanilii, drewna, skóry; wanilia nasila się, smak staje się słodszy, w końcu pojawia się słodka czekolada; mimo to do samego końca piwo pozostaje bardzo winne, i tylko szkoda, że winna kwaskowatość przyćmiewa tu typowe nuty imperialnego stoutu.