styl: sweet stout
alk. 4,7%
Słodki milk stout z Wild Beer nie byłby piwem z tego browaru, gdyby nie był w którąś stronę odjechany - ten jest z dodatkiem soli morskiej! Jest w nim także sporo laktozy, kakao i... karmelu (właśnie karmelu, a nie słodu karmelowego, co nie wróży zbyt dobrze). Sól (w minimalnej dawce) dodano pewnie dla wzmocnienia słodyczy. Wszystko po to, aby degustacja kojarzyła się z czymś... super. Stąd teź pewnie ta pretensjonalna nazwa. Jedno z najnowszych piw browaru, na rynku od stycznia 2015 r.
BARWA: brunatna, ale z wyraźnymi wiśniowymi przebłyskami
ZAPACH: dużo słodkiej, mlecznej czekolady, w końcówce lekka kawowa paloność
SMAK: przesadnie słodki, i nie chodzi o czekoladową, laktozową, aromatyczną słodycz, którą spotyka się w milk stoutach (też jest, ale zepchnięta na dalszy plan), lecz o pusty, melasowaty, karmelowy ulepek, który atakuje od samego początku i psuje całkowicie dalszy odbiór; sama karmelowość też niskich lotów, przypalona jakby, przechodzi w ledwie wyczuwalną paloność kawową; całkowicie zmarnowany potencjał, mdląco słodkie piwo, ciężkie do dopicia
alk. 4,7%
Słodki milk stout z Wild Beer nie byłby piwem z tego browaru, gdyby nie był w którąś stronę odjechany - ten jest z dodatkiem soli morskiej! Jest w nim także sporo laktozy, kakao i... karmelu (właśnie karmelu, a nie słodu karmelowego, co nie wróży zbyt dobrze). Sól (w minimalnej dawce) dodano pewnie dla wzmocnienia słodyczy. Wszystko po to, aby degustacja kojarzyła się z czymś... super. Stąd teź pewnie ta pretensjonalna nazwa. Jedno z najnowszych piw browaru, na rynku od stycznia 2015 r.
BARWA: brunatna, ale z wyraźnymi wiśniowymi przebłyskami
ZAPACH: dużo słodkiej, mlecznej czekolady, w końcówce lekka kawowa paloność
SMAK: przesadnie słodki, i nie chodzi o czekoladową, laktozową, aromatyczną słodycz, którą spotyka się w milk stoutach (też jest, ale zepchnięta na dalszy plan), lecz o pusty, melasowaty, karmelowy ulepek, który atakuje od samego początku i psuje całkowicie dalszy odbiór; sama karmelowość też niskich lotów, przypalona jakby, przechodzi w ledwie wyczuwalną paloność kawową; całkowicie zmarnowany potencjał, mdląco słodkie piwo, ciężkie do dopicia