styl: IPA
alk. 7,2%
Duży szum w mediach społecznościowych (zwłaszcza na Twitterze) oznacza, że Logan Plant wypuszcza na rynek tegoroczną partię swojego pomarańczowego IPA. Wszyscy o tym piwie mówią, chociaż po raz pierwszy na rynku pojawiło się już w maju 2013 r. Skąd zatem ten cały hype? Ano stąd, że na rynek weszła właśnie puszkowa odsłona Bloody 'Ell. Samo piwo to IPA o wyjątkowej recepturze,w którym oprócz dużej ilości chmielu odmian Amarillo i Citra (a więc cytrusy i egzotyka) do kotła trafiły kilogramy najsłodszych czerwonych pomarańczy (bloody orange) dla wzmocnienia efektu. Piwo warzone jest sezonowo, od lutego do wyczerpania zbiorów pomarańczy.
BARWA: złota
ZAPACH: intensywne owoce cytrusowe (pomarańcze i grejpfruty), słodkie egzotyczne (mango, kiwi, papaja), ale i wyraźne nuty żywiczne, iglaste
SMAK: zdominowany przez owoce, ale nie chodzi tu o typowe aromaty chmielowe, których jest tu zresztą mnóstwo; jest tu jeszcze taka skondensowana pomarańczowość, jakby olejek ze świeźo sprasowanych skórek pomarańczy, który przenika w żywiczno-ziołową goryczkę; szczerze mówiąc ta olejkowata pomarańczowość staje się z czasem trochę zbyt perfumowana, nie do końca naturalnie wypada w tym piwie, zwłaszcza na tle coraz wyraźniej wyczuwalnych ziół i żywic.
alk. 7,2%
Duży szum w mediach społecznościowych (zwłaszcza na Twitterze) oznacza, że Logan Plant wypuszcza na rynek tegoroczną partię swojego pomarańczowego IPA. Wszyscy o tym piwie mówią, chociaż po raz pierwszy na rynku pojawiło się już w maju 2013 r. Skąd zatem ten cały hype? Ano stąd, że na rynek weszła właśnie puszkowa odsłona Bloody 'Ell. Samo piwo to IPA o wyjątkowej recepturze,w którym oprócz dużej ilości chmielu odmian Amarillo i Citra (a więc cytrusy i egzotyka) do kotła trafiły kilogramy najsłodszych czerwonych pomarańczy (bloody orange) dla wzmocnienia efektu. Piwo warzone jest sezonowo, od lutego do wyczerpania zbiorów pomarańczy.
BARWA: złota
ZAPACH: intensywne owoce cytrusowe (pomarańcze i grejpfruty), słodkie egzotyczne (mango, kiwi, papaja), ale i wyraźne nuty żywiczne, iglaste
SMAK: zdominowany przez owoce, ale nie chodzi tu o typowe aromaty chmielowe, których jest tu zresztą mnóstwo; jest tu jeszcze taka skondensowana pomarańczowość, jakby olejek ze świeźo sprasowanych skórek pomarańczy, który przenika w żywiczno-ziołową goryczkę; szczerze mówiąc ta olejkowata pomarańczowość staje się z czasem trochę zbyt perfumowana, nie do końca naturalnie wypada w tym piwie, zwłaszcza na tle coraz wyraźniej wyczuwalnych ziół i żywic.