styl: IPA
alk. 6,7%
Historia browaru Moor sięga 1996 r., kiedy to na farmie Levels and Moors w hrabstwie Somerset uruchomiono minibrowar o wydajności 5 baryłek (6 hl). Browar nastawiony był na produkcję piw tradycyjnych, które zaczęły nawet odnosić spore sukcesy w rozmaitych konkursach organizowanych przez CAMRA i SIBA. Niestety, przy tak ograniczonej wydajności część produkcji zaczęto zlecać na zewnątrz, co odbiło się niekorzystnie na jakości. Zainteresowanie piwami Moors zaczęło więc słabnąć. I wówczas, w styczniu 2007 r., właściwie już podupadający browar Moor, choć z paroma legendarnymi piwami na koncie, wykupił Amerykanin z Kalifornii Justin Hawke z żoną Maryann. Ciężką pracą i masą pomysłów postanowili razem przywrócić świetność tutejszym piwom. Zwiększyli wydajność do 12 hl i ulepszyli receptury korzystając z dorobku rewolucji piwnej, zwłaszcza nowych odmian aromatycznego chmielu. Kilka uznanych piw pozostało w ofercie w odświeżonej wersji, pojawiło się też wiele zupełnie nowych. W roku 2011 nastąpiła kolejna rozbudowa warzelni do 24 hl i montaż linii do butelkowania. Firma wciąż się rozwija łącząc tradycję z podejściem nowofalowym. W sierpniu 2014 r. browar został przeniesiony z wiejskiej farmy w Somerset do lokalu w centrum Bristolu o dużo większej powierzchni. Justin mógł ustawić tu więcej tanków fermentacyjnych i pomyśleć o linii do puszkowania piwa.
"Hoppiness" to IPA, które powstało trochę z przypadku, trochę dla zabawy - Justin wpadł na pomysł, aby połączyć mocne nachmielenie West Coast IPA (lub, jak sam określa: Californian IPA) z dosadną słodowością brytyjskiego barley wine. Powstało takie trochę eksperymentalne piwo, które obecnie stanowi trzon oferty browaru i jest najwyżej ocenianym piwem na RateBeer.
BARWA: ciemnozłota, mocne zmętnienie
ZAPACH: klasyczne świeże, kwaskowate cytrusy (grejpfrut) wymieszane z leśnymi nutami iglasto-żywicznymi; bardzo intensywnie, bardzo czysto i bardzo zachęcająco
SMAK: chmielowa esencja - chmielowy jest tu bogaty aromat i chmielowa potężna goryczka; nic innego w zasadzie nie czuć; zaczyna się od intensywnie orzeżwiającego aromatu świeżych drzew iglastych, żywicy, wreszcie grejpfrutowej cytrusowości; chwilę później aromat przekształca się w mocną dawkę ziołowo-żywicznej goryczki, nieco ziemistej, ściągającej, długo pozostającej w posmaku; kontra słodowa (mimo nawiązania do barley wine) nie ma tu żadnych szans, choć jest słodowa pełnia, a po ogrzaniu w końcówce pojawia się lekka karmelowa słodycz
alk. 6,7%
Historia browaru Moor sięga 1996 r., kiedy to na farmie Levels and Moors w hrabstwie Somerset uruchomiono minibrowar o wydajności 5 baryłek (6 hl). Browar nastawiony był na produkcję piw tradycyjnych, które zaczęły nawet odnosić spore sukcesy w rozmaitych konkursach organizowanych przez CAMRA i SIBA. Niestety, przy tak ograniczonej wydajności część produkcji zaczęto zlecać na zewnątrz, co odbiło się niekorzystnie na jakości. Zainteresowanie piwami Moors zaczęło więc słabnąć. I wówczas, w styczniu 2007 r., właściwie już podupadający browar Moor, choć z paroma legendarnymi piwami na koncie, wykupił Amerykanin z Kalifornii Justin Hawke z żoną Maryann. Ciężką pracą i masą pomysłów postanowili razem przywrócić świetność tutejszym piwom. Zwiększyli wydajność do 12 hl i ulepszyli receptury korzystając z dorobku rewolucji piwnej, zwłaszcza nowych odmian aromatycznego chmielu. Kilka uznanych piw pozostało w ofercie w odświeżonej wersji, pojawiło się też wiele zupełnie nowych. W roku 2011 nastąpiła kolejna rozbudowa warzelni do 24 hl i montaż linii do butelkowania. Firma wciąż się rozwija łącząc tradycję z podejściem nowofalowym. W sierpniu 2014 r. browar został przeniesiony z wiejskiej farmy w Somerset do lokalu w centrum Bristolu o dużo większej powierzchni. Justin mógł ustawić tu więcej tanków fermentacyjnych i pomyśleć o linii do puszkowania piwa.
"Hoppiness" to IPA, które powstało trochę z przypadku, trochę dla zabawy - Justin wpadł na pomysł, aby połączyć mocne nachmielenie West Coast IPA (lub, jak sam określa: Californian IPA) z dosadną słodowością brytyjskiego barley wine. Powstało takie trochę eksperymentalne piwo, które obecnie stanowi trzon oferty browaru i jest najwyżej ocenianym piwem na RateBeer.
BARWA: ciemnozłota, mocne zmętnienie
ZAPACH: klasyczne świeże, kwaskowate cytrusy (grejpfrut) wymieszane z leśnymi nutami iglasto-żywicznymi; bardzo intensywnie, bardzo czysto i bardzo zachęcająco
SMAK: chmielowa esencja - chmielowy jest tu bogaty aromat i chmielowa potężna goryczka; nic innego w zasadzie nie czuć; zaczyna się od intensywnie orzeżwiającego aromatu świeżych drzew iglastych, żywicy, wreszcie grejpfrutowej cytrusowości; chwilę później aromat przekształca się w mocną dawkę ziołowo-żywicznej goryczki, nieco ziemistej, ściągającej, długo pozostającej w posmaku; kontra słodowa (mimo nawiązania do barley wine) nie ma tu żadnych szans, choć jest słodowa pełnia, a po ogrzaniu w końcówce pojawia się lekka karmelowa słodycz