styl: golden ale
alk. 4,3%
Justin Hawke przygodę z piwowarstwem rozpoczął jeszcze będąc w wojsku w akademii West Point (Justin jest byłym wojskowym) w rodzinnej Ameryce. Kumple namówili go, żeby kupił zestaw domowy i... zaczęło się. Po przeprowadzce do San Francisco wsiąkł w miejscową scenę craftu. Duże znaczenie miały też wspomnienia z wcześniejszego okresu, kiedy podróżował z ojcem po Wlk. Brytanii degustując rozmaite cask ales (ojciec był beer-geekiem wędrującym śladami recenzji Michaela Jacksona). I kiedy przytrafiła się okazja kupna właśnie w UK podupadającego browaru, ale z wielką tradycją, Justin podjął ryzyko. Postawił bezkompromisowo na jakość, bez ulegania fali rewolucyjnych uniesień. Tradycyjne piwa Moor, które przyniosły browarowi rozgłos, pozostały w ofercie, choć trzeba było ulepszyć receptury. Obok nich natomiast zaczęły powoli powstawać rozmaite nowofalowe pomysły, nie rewolucyjne może, za to bardzo dopracowane.
Piwem spajającym tradycję z nowatorstwem jest testowane So'Hop, czyli wyspiarskie golden ale na chmielach z półkuli płd. (Australia i Nowa Zelandia). Bezpośrednim impulsem do uwarzenia tego piwa była fascynacja Justina nowozelandzką odmianą chmielu Riwaka. Niestety, od 2012 r. chmiel ten jest nie dostępny, zastąpiono go więc inną odmianą z tego rejonu. I tak już tradycyjnie w okresie zimowym (zbiory chmielu na półkuli pd.) Moor warzy swoje So' Hop, a latem, kiedy pojawia się świeży chmiel na półkuli pn. - Nor' Hop.
BARWA: jasnozłota, wysokie zmętnienie
ZAPACH: dominują zioła, trawa... taki pilsowaty trochę, jakieś nuty piwniczne, jest też lżejsza, słodsza nuta kwiatowa; całość niezbyt intensywna
SMAK: przyjemna, wyrazista pilsowata, piwniczna goryczka nadaje charakter palecie smakowej aż do długiego posmaku; jednowymiarowy smak skoncentrowany na chmielu; aromaty cytrusowe (cytryna), ziemiste, ziołowe, lekko kwiatowe, ale całość bardzo wytrawna, rześka, świeża
alk. 4,3%
Justin Hawke przygodę z piwowarstwem rozpoczął jeszcze będąc w wojsku w akademii West Point (Justin jest byłym wojskowym) w rodzinnej Ameryce. Kumple namówili go, żeby kupił zestaw domowy i... zaczęło się. Po przeprowadzce do San Francisco wsiąkł w miejscową scenę craftu. Duże znaczenie miały też wspomnienia z wcześniejszego okresu, kiedy podróżował z ojcem po Wlk. Brytanii degustując rozmaite cask ales (ojciec był beer-geekiem wędrującym śladami recenzji Michaela Jacksona). I kiedy przytrafiła się okazja kupna właśnie w UK podupadającego browaru, ale z wielką tradycją, Justin podjął ryzyko. Postawił bezkompromisowo na jakość, bez ulegania fali rewolucyjnych uniesień. Tradycyjne piwa Moor, które przyniosły browarowi rozgłos, pozostały w ofercie, choć trzeba było ulepszyć receptury. Obok nich natomiast zaczęły powoli powstawać rozmaite nowofalowe pomysły, nie rewolucyjne może, za to bardzo dopracowane.
Piwem spajającym tradycję z nowatorstwem jest testowane So'Hop, czyli wyspiarskie golden ale na chmielach z półkuli płd. (Australia i Nowa Zelandia). Bezpośrednim impulsem do uwarzenia tego piwa była fascynacja Justina nowozelandzką odmianą chmielu Riwaka. Niestety, od 2012 r. chmiel ten jest nie dostępny, zastąpiono go więc inną odmianą z tego rejonu. I tak już tradycyjnie w okresie zimowym (zbiory chmielu na półkuli pd.) Moor warzy swoje So' Hop, a latem, kiedy pojawia się świeży chmiel na półkuli pn. - Nor' Hop.
BARWA: jasnozłota, wysokie zmętnienie
ZAPACH: dominują zioła, trawa... taki pilsowaty trochę, jakieś nuty piwniczne, jest też lżejsza, słodsza nuta kwiatowa; całość niezbyt intensywna
SMAK: przyjemna, wyrazista pilsowata, piwniczna goryczka nadaje charakter palecie smakowej aż do długiego posmaku; jednowymiarowy smak skoncentrowany na chmielu; aromaty cytrusowe (cytryna), ziemiste, ziołowe, lekko kwiatowe, ale całość bardzo wytrawna, rześka, świeża